środa, 28 września 2022

Biskup Elbląski JAN STYRNA nie żyje

 




Zmarł biskup elbląski senior. Jan Styrna miał 81 lat

Zmarł biskup elbląski senior Jan Styrna. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w katedrze św. Mikołaja w Elblągu 3 października.

 

Jan Styrna był kapłanem diecezji tarnowskiej. Urodził się 25 stycznia 1941 roku w Przyborowie w województwie małopolskim. Ukończył studia z teologii pastoralnej na KUL uzyskując stopień naukowy doktora teologii.

Życiorys biskupa

W latach 1978-80 pracował jako duszpasterz pracowników polskich w NRD w diecezji Berlin. W latach 1980-82 był wykładowcą w Instytucie Studiów nad Rodziną w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie i Seminarium Duchownym w Tarnowie.

W latach 1991-2003 był biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej, a w latach 2003-2013 był biskupem diecezjalnym elbląskim. W latach 2013-2014 pełnił rolę administratora diecezji elbląskiej. Od 28 maja 2014 rezydował w Elblągu jako biskup senior. Piastował ponadto funkcję delegata KEP ds. duszpasterstwa rolników (2001-2011).

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w katedrze św. Mikołaja w Elblągu. W niedzielę 2 października o godz. 16 odprawiona zostanie msza żałobna. W poniedziałek 3 października o godz. 12 odprawiona zostanie msza pogrzebowa, po której nastąpi złożenia ciała zmarłego księdza biskupa w krypcie biskupów - podała elbląska diecezja.

 

 

83 rocznica powołania Polskiego Państwa Podziemnego

 



Polskie Państwo Podziemne działając w latach 1939–45 na terenach okupowanych przez Niemców i Sowietów, było fenomenem w ogarniętej wojną Europie. Jego początkiem było utworzenie 27 września 1939 r. Służby Zwycięstwu Polski, przekształconej w Związek Walki Zbrojnej, a następnie w AK.

Polskie Państwo Podziemne kierowane było przez władze RP na uchodźstwie: prezydenta, rząd i Naczelnego Wodza oraz ich krajowe przedstawicielstwa.

Przy Delegaturze Rządu na Kraj, działała Rada Pomocy Żydom "Żegota" - jedyna w okupowanej przez Niemców Europie instytucja państwowa ratująca ludność żydowską od zagłady. KWC wydało ostrzeżenie, że szantaż wobec Żydów i ich denuncjowanie będą karane z całą surowością.

Polskie Państwo Podziemne miało własne siły zbrojne. Na czele utworzonej 27 września 1939 r. Służby Zwycięstwu Polski stanął gen. Michał Karaszewicz-Tokarzewski. SZP została przekształcona najpierw w 1940 r. w Związek Walki Zbrojnej, a następnie rozkazem Naczelnego Wodza z 14 lutego 1942 r. w Armię Krajową, w skład której weszło ok. 200 organizacji wojskowych, zarówno spod okupacji niemieckiej jak i sowieckiej.

Kadra AK rekrutowała się z przedwojennych oficerów i podoficerów Wojska Polskiego, absolwentów tajnych Zastępczych Kursów Szkoły Podchorążych Rezerwy i Zastępczych Kursów Podoficerów Piechoty, a także z tzw. cichociemnych, czyli żołnierzy polskich szkolonych w Wielkiej Brytanii do zadań specjalnych (dywersji, sabotażu, wywiadu, łączności, prowadzenia działań partyzanckich) i przerzucanych drogą lotniczą do okupowanej Polski.

Od 1943 r. w jednostkach podporządkowanych Komendzie Głównej AK tworzono kompanie i bataliony, od 1944 r. - pułki, brygady, dywizje, zgrupowania pułkowe i dywizyjne.

Do walki bieżącej powołano w 1940 r. Związek Odwetu, a poza granicami Rzeczpospolitej, na zapleczu frontu wschodniego, utworzono w 1941 r. organizację dywersyjną Wachlarz. W końcu 1942 r. z połączenia tych formacji powstało Kierownictwo Dywersji - Kedyw.

 

Podziemny przemysł zbrojeniowy produkował materiały wybuchowe, pistolety maszynowe, granaty, miny, butelki samozapalające oraz tysiące sztuk amunicji. AK w broń i materiały konieczne do prowadzenia działań bojowych była również zaopatrywana dzięki zrzutom lotniczym dokonywanym przez zachodnich sojuszników.

W powiązaniu z AK działała podziemna organizacja Związku Harcerstwa Polskiego - Szare Szeregi, której starsi członkowie, przeszkoleni wojskowo, zasilali oddziały dywersyjne Kedywu.

AK realizowała swe cele poprzez prowadzenie walki bieżącej i przygotowywanie powstania powszechnego. Walka bieżąca prowadzona była głównie przez akcje małego sabotażu, akcje sabotażowo-dywersyjne, bojowe, a także bitwy partyzanckie z siłami policyjnymi oraz regularnym wojskiem niemieckim. Specjalne miejsce w działalności bojowej AK zajmowały akcje odwetowe i represyjne w stosunku do SS i policji oraz zdrajców i prowokatorów.

Kulminacją wysiłku zbrojnego AK było Powstanie Warszawskie stanowiące kluczowy element akcji "Burza". Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej. Ogromne straty poniesione przez stronę polską w wyniku powstania powodują, iż decyzja o jego rozpoczęciu do dziś wywołuje kontrowersje.

Kulminacją wysiłku zbrojnego AK było Powstanie Warszawskie stanowiące kluczowy element akcji "Burza". Przez 63 dni powstańcy prowadzili z wojskami niemieckimi heroiczną i osamotnioną walkę, której celem była niepodległa Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej. Ogromne straty poniesione przez stronę polską w wyniku powstania powodują, iż decyzja o jego rozpoczęciu do dziś wywołuje kontrowersje.

19 stycznia 1945 r., wobec błyskawicznych postępów wielkiej ofensywy wojsk sowieckich, Dowódca Armii Krajowej gen. Leopold Okulicki "Niedźwiadek" wydał rozkaz o rozwiązaniu AK. Zwracając się do żołnierzy pisał: "Żołnierze Armii Krajowej! Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadźcie w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. Starajcie się być przewodnikami Narodu i realizatorami niepodległego Państwa Polskiego. W tym działaniu każdy z Was musi być dla siebie dowódcą".

 

Po wkroczeniu Armii Czerwonej na tereny Polski przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego zostali aresztowani przez NKWD. 21 czerwca 1945 r. Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego ZSRS w Moskwie skazało ich - jak głosiło uzasadnienie - za "działania przeciwko Armii Czerwonej i Związkowi Sowieckiemu oraz współpracę z Niemcami".

Trzech spośród skazanych w procesie zmarło w sowieckich więzieniach: ostatni dowódca AK gen. Leopold Okulicki, wicepremier i delegat Rządu na Kraj Jan Stanisław Jankowski oraz Stanisław Jasiukowicz, członek Rady Ministrów na Kraj ze Stronnictwa Narodowego.

1 lipca 1945 r. Rada Jedności Narodowej ogłosiła przesłanie Polskiego Państwa Podziemnego, nazywane Testamentem Polski Walczącej, mówiące o Polsce wolnej, sprawiedliwej i demokratycznej.


poniedziałek, 26 września 2022

Linki do artykułów na temat szkodliwej działalności Donalda Tuska

 


Szanowny Panie Przewodniczący,



Pozwoliłem sobie z szacunku do Pańskiej pracy w Elblągu zachęcić Pana do rozprzestrzeniania wiedzy o szkodliwej, prorosyjskiej polityce rządu Donalda Tuska. Przed laty miałem przyjemność publikować eksperckie artykuły na ten temat, które umieszczane były m. in. w tygodniku “Gazety Polskiej”, w dzienniku “Gazety Polskiej Codziennie” czy w kwartalniku “Nowego Państwa”. Mam ogromny szacunek dla Strefy Wolnego Słowa i Pana Tomasza Sakiewicza. Zapraszam do lektury moich publikacji, które znajdują się na przykład na mojej stronie internetowej www.januszkowalski.pl. Przesyłam poniżej tytuły artykułów wraz z bezpośrednimi odnośnikami do nich, ale także załączam nigdy niepublikowany, oryginalny tekst mojego autorstwa o polityce energetycznej rządu Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka, który miał być fragmentem książki o Donaldzie Tusku.




1. “Polityka energetyczna rządu Donalda Tuska 2007-2011” - https://bit.ly/3NwJ4wJ

2. “Tusk - maestro hipokryzji, kat infrastruktury” - https://bit.ly/3R2ZFve

3. “Łupki na froncie z Gazpromem” - https://bit.ly/3R3msHq

4. “Jamał dla Kremla” - https://bit.ly/3a3lp9P

5. “Polska naftowym hamulcem” - https://bit.ly/3Am2lhK

6. “Polska w objęciach Nord Stream” - https://bit.ly/3R22BYY

7. “Testament energetyczny Lecha Kaczyńskiego” - https://bit.ly/3NvOicc

8. Policzone dni “Przyjaźni” - https://bit.ly/3bKs1Kn

9. “Łupkowa niemoc Tuska” - https://bit.ly/3OSFKNC

10.          “Odtajnić gazowy raport NIK” - https://bit.ly/3QWs2eq

11.          “A rura sobie leży na dnie Bałtyku” - https://bit.ly/3OVBBsd

12.          “Łupki przeciw Jamałowi” - https://bit.ly/3uhbtQW

13.          “Kleszcze Gazpromu nad Polską” - https://bit.ly/3AlXDjU

14.          “Donalda Tuska miejsce w historii” - https://bit.ly/3ycqMLA

15.          “Strategiczna rozgrywka” - https://bit.ly/3yy3NvU

16.          “Bliżej gazowego kartelu” - https://bit.ly/3nvzr6S

17.          “Europa w kleszczach Gazpromu” - https://bit.ly/3bxoBus

18.          Wszystkie artykuły dot. szkodliwej polityki rządu Donalda Tuska - https://bit.ly/3AjbWpn



Jeżeli w czymś mogę pomóc, to serdecznie zachęcam do kontaktu.



Z wyrazami szacunku

Janusz Kowalski

Poseł na Sejm RP

 

Podziękowania od Podsekretarza Stanu Grzegorza Witkowskiego dla Klubów Gazety Polskiej

 








niedziela, 25 września 2022

Order Orła Białego dla założycieli i działaczy KOR. Antoniego Macierewicza, Mirosława Chojeckiego, Piotra Naimskiego

 

Order Orła Białego dla założycieli i działaczy KOR. Antoniego Macierewicza, Mirosława Chojeckiego, Piotra Naimskiego

 


 

W piątek Prezydent Andrzej Duda wręczył zasłużonym dla Rzeczypospolitej najwyższe odznaczenia państwowe – Ordery Orła Białego.

46. rocznicę powstania Komitetu Obrony Robotników, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda wręczył najwyższe odznaczenia państwowe, Ordery Orła Białego, założycielom i działaczom KOR.

Wśród wyróżnionych są założyciele i działacze KOR. Mirosław Chojecki, Piotr Naimski oraz Antoni Macierewicz

Na stronie internetowej prezydenta podano następujące sylwetki odznaczonych:

Antoni MACIEREWICZ

Jeden z liderów opozycji antykomunistycznej, aresztowany po wydarzeniach Marca ’68, współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”. Twórca podziemnego pisma „Głos”, jednej z pierwszych niezależnych publikacji w PRL. Więzień polityczny, aresztowany ponad dwadzieścia razy.

Mirosław CHOJECKI

Działacz opozycji antykomunistycznej, współorganizator Komitetu Obrony Robotników, odpowiedzialny za powielanie pierwszych czasopism niezależnych – „Biuletyn informacyjny” i „Komunikat KOR”. Współzałożyciel Niezależnej Oficyny Wydawniczej „NOWa”, największego wydawnictwa działającego poza cenzurą Na emigracji członek Biura Zagranicznego „Solidarności”.

Piotr NAIMSKI

Działacz opozycji antykomunistycznej, współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników i Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”.

Członkowie Klubów „Gazety Polskiej” serdecznie gratulują!

 

środa, 21 września 2022

Kulisy przygotowań do przekopu Mierzei Wiślanej

 

NIEZALEZNA.PL | O kulisach przygotowań do przekopu Mierzei Wiślanej

 



Rozmowa portalu niezalezna.pl z geologiem Marcinem Mazurowskim.

Przemysław Obłuski: Co łączy pana z przekopem Mierzei Wiślanej?

Marcin Mazurowski – zastępca przewodniczącego Komisji Granic Szelfu Kontynentalnego ONZ, w latach 2016 – 2018 zastępcą dyrektora Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych w Ministerstwie Środowiska, członek Klubu „Gazety Polskiej”: Jedną z pierwszych rzeczy, jakie związane są z realizacją takich dużych inwestycji infrastrukturalnych jest konieczność przeprowadzenia badań geologiczno-inżynierskich. Początek „przygody” z taką inwestycją, to dokumentacja a wcześniej projekt robót geologicznych, który trzeba zatwierdzić w odpowiednim urzędzie. W przypadku przekopu Mierzei Wiślanej mieliśmy do czynienia z inwestycją, która obejmowała zarówno część lądową, jak i część morską, w związku z czym musiała zostać zatwierdzona przez Ministra Środowiska. I ja tutaj działałem z upoważnienia Ministra Środowiska, jako organ, który w jego imieniu zatwierdzał ten projekt robót geologicznych dla ustalenia warunków geologiczno-inżynierskich. Decyzję w tej sprawie wydałem 21 września 2017 roku.

Czy w warstwie geologicznej były tam jakieś „niespodzianki”? Rozumiem, że trzeba było wykonać jakieś odkrywki, pobrać jakieś próbki.

Tak jest. Proces związany z przeprowadzeniem robót geologicznych miał określić zjawiska i procesy geologiczne (w tym dotyczące wód podziemnych, czy procesów geomorfologicznych), i określić własności fizykomechaniczne gruntu, których znajomość jest konieczna do realizacji i eksploatacji inwestycji, a Jako wynik tych prac powstała dokumentacja geologiczno-inżynierska. Projektowi przekopu były jednak rzucane kłody pod nogi od samego początku, nawet na tym wstępnym etapie. Ówczesny główny geolog kraju pan prof. Jędrysek [Mariusz Orion – red.] koniecznie chciał uznać bursztyn za kopalinę objętą własnością górniczą.

Co by to miało oznaczać?

To oznaczałoby przede wszystkim, że gdyby na etapie badań geologiczno-inżynierskich okazało się, że są jakieś ślady bursztynu (a okazało się przecież), wymagałoby to wykonania dokumentacji zasobowej, co przedłużyłoby prace przynajmniej o kilka lat. To mogłoby być 2, 3, a może i 5 lat, ponieważ zarówno wykonanie jak i zatwierdzenie takiej dokumentacji jest procesem bardzo czasochłonnym. Pojawiały się wówczas informacje medialne, że może okazać się, że bursztynu jest tam tak dużo, że cały ten przekop mógłby zostać sfinansowany z wydobycia tego bursztynu. To oczywiście była całkowicie absurdalna idea, która z perspektywy czasu, wydaje się, że miała na celu tylko i wyłącznie wydłużenie całego procesu inwestycyjnego. Mogłaby bardzo skutecznie zatrzymać całą inwestycję.

Jak udało się z tego wybrnąć?

Udało się zatwierdzić projekt robót bardzo szybko, w związku z czym inwestor mógł przystąpić do badań terenowych, czyli wierceń, sondowań, które miały określić wytrzymałość podłoża gruntowego, inżynieryjne parametry potrzebne do wykonania samej inwestycji. To pozwoliło też określić czy bursztyn tam występuje, czy są na przykład jakieś inne złoża, które płytko mogłyby występować. Mogłyby to być złoża borowin czy torfu, które jakiejś wielkiej wartości nie mają i występują w miarę powszechnie, szczególnie w północnej Polsce. Natomiast jeśli chodzi o bursztyn, to istniało właśnie to niebezpieczeństwo, że w przypadku objęcia samego bursztynu własnością górniczą, ta inwestycja mogłaby być na kilka lat zatrzymana, albo w ogóle zaniechana.

Czy pana zdaniem mogły to być celowe działania, obliczone na przedłużenie procesu inwestycyjnego, czy to po prostu była odmienna, obiektywna opinia na te kwestie?

Z perspektywy czasu można się zastanawiać nad tym, jaki był cel tych działań, bo wartość tego bursztynu, który mógł być w tym obszarze, bez względu na to, czy on byłby objęty własnością górniczą, czy nie i czy w momencie wykonywania wykopu trzeba by było wcześniej wykonywać dokumentacje zasobowe, obejmować ten obszar własnością górniczą, zakładać zakład górniczy – bo tak to się formalnie nazywa, to cały proces by bardzo wydłużyło, a po drugie, byłoby kosztowne i obniżyłoby (jeśli byłby ten bursztyn w jakichś dużych ilościach) jego wartość. Sama dokumentacja kosztowałaby przynajmniej kilka milionów złotych, a jak dodać do tego wszystkie kwestie administracyjne i koszty związane z organizacją zakładu górniczego, to mogłoby to być nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt milionów złotych.

Można więc przypuszczać, że tego typu działania nie związane były wyłącznie z tym, że ktoś wymyślił sobie, że tak by było dobrze i od strony urzędowej wszystko byłoby ładniej poukładane i mielibyśmy do czynienia z logiczną konsekwencją działań. Moim zdaniem takie działania można traktować jako działania sabotażowe. Jaki był tego cel? Nie wiem. Na szczęście do tego nie doszło i bardzo dobrze i dzięki temu udało się tę inwestycję przeprowadzić w sposób sprawny. Jak się okazało, pewne ilości bursztynu zostały wydobyte, natomiast one nie miały większego znaczenia gospodarczego, a już na pewno złożowego. Na szczęście próby zmian prawa geologiczno-górniczego w tym zakresie zostały skutecznie zablokowane na etapie uzgodnień międzyresortowych, dzięki zdrowemu rozsądkowi pana ministra Marka Gróbarczyka, ówczesnego szefa resortu gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, przy wsparciu także innych ministrów.

Przed rozpoczęciem tej inwestycji, w jej trakcie, a nawet do tej pory, przez przeciwników przekopu podnoszone są argumenty, że „za wąsko”, „za płytko”, a w ogóle, to „kto tam będzie pływał”. Jak pan ocenia tego typu krytykę?

Moja wiedza na ten temat nie jest wiedzą eksperta rynku morskiego, natomiast z rozmów z ludźmi, którzy związani są z tym rynkiem i całym sektorem logistyki morskiej wynika, że ten przekop ma parametry takie, jakie są potrzebne do obsługi portu w Elblągu. Zarzut, że przekop nie jest dostosowany do największych statków (np. masowców itp.) jest absurdalny, bo przecież mogą tamtędy przepływać najpopularniejsze jednostki, które operują na Bałtyku. Nie chodzi tu przecież o oceaniczny ruch towarowy, bo na to mamy inne porty. Port w Elblągu ma zabezpieczać zupełnie inne potrzeby – lokalnej bałtyckiej wymiany handlowej – i parametry przekopu są dostosowane do tych potrzeb.

Moim zdaniem, obrzydzanie dużych inwestycji infrastrukturalnych trzeba rozpatrywać z perspektywy przeciwników suwerenności Polski. Wyłącznie brak podejścia pro-państwowego, brak perspektywy budowy silnego państwa, które będzie suwerenne, samodzielne gospodarczo i politycznie, tłumaczy stawianie takich zarzutów.

Formułowano też zarzuty natury ekologicznej, twierdząc, że ten przekop nieodwracalnie zrujnuje florę i faunę na Zalewie Wiślanym. Jak pan je ocenia?

Zacznijmy od tego, że zarzuty formułowane przy tego typu inwestycjach infrastrukturalnych przez środowiska, które zajmują się (przynajmniej nominalnie) ochroną przyrody, bardzo często są zarzutami całkowicie nietrafionymi. Często argumenty podawane przez te organizacje są argumentami mającymi działać na ich odbiorców w sferze psychologicznej i angażować ich uczucia. Są jednak zwykle argumentami, które niekoniecznie odzwierciedlają rzeczywistość.

Jako geolog mogę poświadczyć, że zmienność przyrody bywa bardzo dynamiczna i mówienie o tym, że wykonanie tego przekopu jakoś dramatycznie zmieni sytuację środowiskową jest zwykłym kłamstwem. Bardzo wiele obszarów, które tzw. organizacje „chroniące przyrodę” wskazują na jakoby obszary dziewicze, takimi nie są. Najlepszym przykładem jest tutaj Puszcza Białowieska, która była zasadzona ręką człowieka i od kilkuset lat pielęgnowana jest poprzez ludzi zamieszkujących ten region.

Jeden z „argumentów” przeciw budowie przekopu Mierzei Wiślanej nawiązywał do „woli” natury. „Gdyby natura chciała, żeby był tam przekop, to by był” – komentowała planowaną inwestycję Małgorzata Kidawa-Błońska. Czy pan jako geolog zechciałby się odnieść do tej śmiałej tezy?

Ale natura chciała, tylko trochę w innym miejscu, bo Zalew Wiślany posiada przecież połączenie z Zatoką Gdańską. Natura natomiast z całą pewnością nie chciała granicy politycznej pomiędzy Polską a Obwodem Kaliningradzkim, bo to nie jest granica przyrodnicza. Przyroda więc tego połączenia chciała, bo ono jest i funkcjonuje, natomiast dlaczego nie chciała tego w okolicach Krynicy Morskiej, tego nie wiem.

Bez względu na to czy funkcjonować będzie jedno takie połączenie, czy – jak obecnie – dwa, to nie zmieni to radykalnie sytuacji przyrodniczej. Taki kanał ani nie spowoduje nagle zasolenia Zalewu Wiślanego, ani jakiegoś dramatycznego odsolenia wód Bałtyku. Zagrożenie mogłoby występować, gdyby w Zatoce Gdańskiej żyły organizmy endemiczne, zupełnie odmienne od tych, które żyją w Zalewie Wiślanym; gdyby Mierzeja Wiślana oddzielała całkowicie dwa różne ekosystemy, które nie powinny się połączyć, bo są niezwykle cenne. Tu z niczym takim nie mamy do czynienia.

Przemysław Obłuski

 

wtorek, 20 września 2022

17 wrzesien - rocznica zbrodniczej napaści sowietów na Polskę

 

Gdy gwiazdy rozbłysną,
Moc światła ukażą –
Nie będę potrafił
wybaczyć zbrodniarzom.

Czy to będzie grzech mój?
Czy Boga obrażę?
Nie siądę do stołu
ze zdrajcą-zbrodniarzem.

Nie podam opłatka,
Nie złożę życzenia,
Nie potrafię…, o Jezu mój
znaleźć przebaczenia.


 

Dzień wcześniej 16 września 2022, z racji obecności klubowiczów na uroczystości w dniu 17 września na Przekopie Mierzei Wiślanej klubowicze Gazety Polskiej Elbląg II im. Lecha Kaczyńskiego złożyli kwiaty, zapalili znicze pod pomnikiem – Krzyżem Katyńskim, w rocznicę zbrodniczej napaści sowietów na Polskę








Strategiczne znaczenie przekopu Mierzei Wiślanej

 

Strategiczne znaczenie przekopu Mierzei Wiślanej


https://niezalezna.pl/458218-kluby-gazety-polskiej-na-otwarciu-wielkiej-inwestycji-wiceminister-grobarczyk-dziekuje-za-obecnosc



W sobotę 17 września oficjalne otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej stało się faktem- data ta, nawiązująca do rocznicy rosyjskiego ataku na Polskę w 1939 roku nie jest przypadkiem. Mamy nadzieję tą datą zerwania z ostatnią podległością. Pierwsze jednostki chociażby Straży Granicznej, bez decyzji Moskwy, w sposób zupełnie niezależny przepłyneły kanałem , przez co otworzyły szanse rozwoju miasta Elbląg , Tolkmicko, Frombork, Braniewo.