9 osób z naszego Klubu Gazety Polskiej Elbląg
II, najwięcej z wszystkich pozostałych klubów uczestniczyło w uroczystościach w
Budapeszcie
https://vod.gazetapolska.pl/25650-nasz-reportaz-jestes-wegrem-jestes-z-nami-aki-magyar-velunk-tart
https://niezalezna.pl/416129-zobacz-niezwykly-reportaz-z-ostatniego-wielkiego-wyjazdu-na-wegry
Węgierski
Marsz Pokoju pokazał Europie siły drzemiące w polskim i węgierskim narodach i
był jasnym sygnałem, że oba kraje nie pozwolą sobie narzucić
liberalno-lewicowej ideologii – uważają uczestnicy Wielkiego Wyjazdu na Węgry,
który odbył się 21-24 października br. „Pokazaliśmy, że Bruksela nie będzie nam
odbierać demokracji i suwerenności”
– Każdy
wyjazd na Węgry to niesamowite przeżycie. Ten był absolutnie wyjątkowy.
Pokazaliśmy jaka siła drzemie w polskim i węgierskim narodach. Daliśmy jasny
sygnał Europie, że nikt nie będzie nam narzucał liberalno-lewicowej ideologii,
że Bruksela nie będzie nam odbierać demokracji i suwerenności. My chcemy być po
prostu gospodarzami we własnych państwach
– Wielki
Wyjazd na Węgry to przede wszystkim wyraz przyjaźni między narodami. Węgrzy
powinni być przykładem do naśladowania, że ukochany kraj jest wartością największą
w sercu każdego patrioty , że również w Polsce „wszyscy będą rozumieli, że w Polsce
serce bije po polsku”.
– Ten
wyjazd był wyjątkowy. Po dwóch latach naszej nieobecności, co było związane z
pandemią, widać było, że się za sobą stęskniliśmy
Z kolei zdaniem eurodeputowanego PiS, Jacka
Saryusza-Wolskiego, takie wydarzenia są ważne i mają znaczenie. „Skoro druga
strona podkłada fejki, fałszuje dane, to znaczy, że ma to znaczenie, że to
działa” – podkreślił gość Tomasza Sakiewicza i dodał, że „na ulicach Budapesztu
dano silny wyraz braterstwu polsko-węgierskiemu”.
Jego
zdaniem teraz nadszedł czas, by „od gestów przejść do czynów. Musimy dopiąć
zjednoczenia europejskiej prawicy jeszcze przed końcem tego roku” – zaznaczył.
Podkreślił również, że wobec szantażu finansowego Unii, Polska powinna stać
twardo na swoim stanowisku. „Im bardziej polubownie się zachowujemy, z tym
większym atakiem się spotykamy. Im silniejsze polskie ‘nie’, tym więcej możemy
uzyskać”