Nazywał się Karol Wojtyła. Dla przyjaciół Lolek. Być przyjacielem Karola…
kto by nie chciał? Mieć za przyjaciela (przyszłego) Świętego… Tak po prostu.
Zwłaszcza, że Ten Człowiek nie stronił od ludzi. Jako mały chłopak był zawsze
wśród kolegów. Na studiach podobnie. Potem jako duchowny – chciał być dla
każdego, kto był w potrzebie. Jednał, kochał, modlił się i słuchał. Rozumiał
ludzi i ich problemy. Był wrażliwym i mądrym człowiekiem. Od dzieciństwa
powierzał swoje życie Bogu w codziennej modlitwie, z którą nie ustawał aż do
końca. Trudne doświadczenia z młodości połączone z wytrwałym i ufnym kontaktem
z Bogiem, stanowiły solidny fundament, na którym opierała się jego misja życia.
„Tu wszystko
się zaczęło…”
Urodził się 18 maja 1920 r. w Wadowicach, miasteczku położonym ok. 50 km od
Krakowa. Jego ojciec – Karol senior – był żołnierzem (porucznikiem). Pracował
jako urzędnik wojskowy, choć jego wyuczony zawód to krawiec. Matka – Emilia z
d. Kaczorowska – zajmowała się domem i wychowaniem dzieci. Karol miał o 14 lat
starszego brata – Edmunda. Miał też siostrę, Olgę, która zmarła niedługo po
urodzeniu. Został ochrzczony 19 czerwca 1920 r. w pobliskim kościele pw.
Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny, z którym będzie mocno związany już do
końca swojego pobytu w Wadowicach. Na chrzcie nadano mu imiona Karol Józef.
Jego rodzice byli dobrymi, szanowanymi i religijnymi ludźmi. Mama była głęboko
wierząca i wymarzyła (wymodliła?) sobie, by jeden syn był lekarzem, a drugi
księdzem – nieważne w jakiej kolejności. Emilia była dość chorowitą osobą.
Zmarła w wieku 45 lat, kiedy Karol miał niespełna 9 lat, a Edmund 23 lata –
kończył studia medyczne w Krakowie. Od tej pory Karolem zajmował się ojciec.
Przejął się wychowaniem swoich synów – zwłaszcza małego Karola. Kilka dni po
śmierci swojej żony, udał się z Mundkiem i Lolkiem do pobliskiej Kalwarii
Zebrzydowskiej, do Sanktuarium Matki Bożej, by tam powierzyć Jej siebie i
synów. W miesiąc później Karol przyjął I Komunię Świętą. Ojciec Karola pilnował
planu dnia, w którym zawsze był czas na modlitwę, naukę i zabawę. Mały Karol
codziennie przed lekcjami chodził na Mszę, na której służył jako ministrant. Po
szkole grał z kolegami w piłkę nożną i w… ping-ponga. Oprócz edukacji szkolnej,
także w domu tata dbał o jego rozwój intelektualny – uczył go języka
niemieckiego, a także pielęgnował w nim patriotyzm, przybliżając historię
Polski.
Wrażliwy
chłopak
W wieku 10 lat Karol rozpoczyna naukę w Gimnazjum Męskim w Wadowicach. Tu
zachwyca się poezją i teatrem. Należy do szkolnego kółka teatralnego – tam
odkrywa i stopniowo rozwija swoją pasję aktorską. Karol jest pilnym uczniem,
lubianym i towarzyskim kolegą. Lubi sport, aktywność fizyczną. Niewykluczone,
że wzór i zapał ku temu czerpie też od swojego starszego brata Edmunda, którego
darzy ogromnym autorytetem. Niestety, gdy Karol ma 12 lat, jego ukochany brat
nagle umiera (jako młody lekarz zaraża się śmiertelną szkarlatyną w czasie
opieki nad chorymi).
„Kiedy Bóg
drzwi zamyka, to otwiera okno”
Wojtyłowie – ojciec i syn, przybyli do Krakowa w 1938 r. Zamieszkali u
krewnego, w suterenach domu przy ul. Tynieckiej 10. Tata zajmował się domem, a
młody Karol studiami.
Wojtyła studiował polonistykę tylko przez rok. W międzyczasie brał czynny
udział w spotkaniach koła teatralnego.
We wrześniu 1939 r. na Polskę najechały niemieckie wojska. Nie oszczędzili
także Krakowa. Karol wraz z innymi studentami był świadkiem aresztowania 183
profesorów swojej uczelni (UJ), którzy zostali wywiezieni do obozu
koncentracyjnego.
Wraz ze znajomymi z koła teatralnego podjął walkę „słowem”. Po kryjomu
wieczorami spotykali się i przy muzyce Szopena recytowali dzieła polskich
poetów. By uniknąć wywiezienia na przymusowe roboty do Niemiec, zgłosił się na
ochotnika do pracy w kamieniołomie na Zakrzówku. Potem przeniesiono go do
zakładów chemicznych „Solvay” w Borku Fałęckim.
W tym czasie ciągle uczył się i brał udział w próbach kilkuosobowego
konspiracyjnego Teatru Rapsodycznego, założonego przez znajomego z czasów
gimnazjum – z Wadowic – Mieczysława Kotlarczyka. Codzienność Karola nie składa
się tylko z pracy i spotkań teatralnych. Niezmiennie dba także o swoją
duchowość. Uczęszcza na msze do pobliskiego kościoła na Dębnikach. Tu poznaje
Jana Tyranowskiego – miejscowego ascetę i mistyka, który prowadzi przy parafii
koło różańcowe. To on stanie się teraz jego przewodnikiem duchowym. Tyranowski
przybliżył Karolowi postać i duchowość św. Jana od Krzyża oraz pogłębił jego
nabożeństwo do Maryi. Karol często wstępował po pracy na „Solvayu” do
pobliskiej kaplicy przy klasztorze Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, w
Łagiewnikach. Tu po raz pierwszy zetknął się z historią siostry Faustyny
Kowalskiej i usłyszał o kulcie Bożego Miłosierdzia, którego stanie się gorliwym
głosicielem i orędownikiem.
W lutym 1941 r. nagle umiera jego ojciec, Karol senior. Ostatnia, najbliższa
osoba z rodziny. Przełom, jaki nastąpił wraz ze śmiercią ojca, domagał się
urzeczywistnienia w życiu Karola. Postanawia poświęcić swoje życie kapłaństwu.
Żegnając się z teatrem, dwukrotnie próbuje wstąpić do zgromadzenia karmelitów
bosych. Jednak ze względu na trwającą wojnę, formalnie było to niemożliwe.
Korzystając z tego, co dostępne (choć ciągle tajne i narażające na wywózkę do
obozu koncentracyjnego), wstępuje do krakowskiego seminarium duchownego.
Zajęcia w seminarium, w czasie okupacji odbywały się potajemnie i w trybie
eksternistycznym. Studenci – młodzi klerycy, a było ich niewielu – z narażeniem
życia spotykali się na zajęciach w kurii, przy ulicy Franciszkańskiej. Karol
studiował filozofię i teologię aż do sierpnia 1944 r., kiedy po wybuchu
powstania w Warszawie, okupanci niemieccy – w obawie o podobny scenariusz w
innych miastach Polski – zarządzili łapankę w Krakowie, której celem było
schwytanie wszystkich młodych – potencjalnych powstańców. Karol cudem
uniknął aresztowania. Po tym wydarzeniu Książę Stefan Sapieha – arcybiskup
krakowski – zgromadził wszystkich kleryków w bezpiecznym miejscu – zamieszkali
w pomieszczeniach kurii archidiecezjalnej i tam ukończyli seminarium.
Karol Wojtyła przyjmuje święcenia kapłańskie już po wojnie, 1 listopada
1946 r. w kaplicy Pałacu Arcybiskupów. Następnego dnia – w Zaduszki, w krypcie
św. Leonarda w Katedrze Wawelskiej – neoprezbiter ks. Karol Wojtyła odprawił
swoje trzy pierwsze Msze święte za zmarłych rodziców i brata. Kilkanaście dni
później jest już w Rzymie, gdzie kontynuuje studia teologiczne (badania nad
mistyką św. Jana od Krzyża).
Ksiądz doktor
wujek Karol
Latem 1948 r. wraca z Rzymu i rozpoczyna pracę duszpasterską w parafii w
Niegowici (wieś w diecezji krakowskiej) oraz kontynuuje studia na Wydziale
Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Niecały rok później, na wiosnę 1949
r. zostaje przeniesiony do Krakowa, do parafii św. Floriana. Tutaj organizuje
życie duszpasterstwa akademickiego, organizuje kursy dla narzeczonych, prowadzi
rekolekcje, co tydzień odprawia mszę akademicką. Wyjeżdża ze studentami na
wyprawy kajakowe, wędrują po górach. Czasy rządów komunistycznych nie sprzyjały
Kościołowi i wierze – kontakty z osobami duchownymi były niemile widziane przez
władze. By uniknąć podejrzeń, młodzi nazywali ks. Karola „wujkiem”. W trakcie
tych wypraw, wieczorami odbywały się dyskusje na różne, ważne dla młodych
tematy. Nie omijano trudnych kwestii związanych z miłością, seksualnością i
cielesnością – także w odniesieniu do małżeństwa. Owocem tych dyskusji stała
się książka „Miłość i odpowiedzialność”, którą napisał „wujek” Karol.
Ks. Wojtyła potrafił znaleźć wspólny język nie tylko z młodymi, ale i z
naukowcami, lekarzami, profesorami. Jednocześnie, pod pseudonimem, pisze
wiersze i publikuje artykuły w prasie. Był wykładowcą na Katolickim
Uniwersytecie Lubelskim. Wykładał tam przedmioty związane z etyką. Latem 1958
r., w wieku 38 lat, dostaje nominację na biskupa pomocniczego Archidiecezji
Krakowskiej.
Totus Tuus
28 września 1958 w Katedrze Wawelskiej otrzymuje sakrę biskupią. Tego dnia
bp Karol Wojtyła całą swoją posługę i siebie zawierza Matce Bożej, czyniąc
słowa „Totus Tuus” (Cały Twój) swoim zawołaniem biskupim, a potem także
papieskim. Jako biskup, prócz sztandarowych biskupich obowiązków (tj.
wizytacji, udzielania sakramentów bierzmowania, święceń) szczególnie zajmował
się duszpasterstwem młodzieży. Był także inicjatorem powszechnego organizowania
kursów przedmałżeńskich.
W 1962 r. bp Karol Wojtyła wyjechał do Rzymu, by pod przewodnictwem papieża
Jana XXIII uczestniczyć w Soborze Watykańskim II. Tu szczególnie zajął się
tematem duszpasterstwa w świecie współczesnym. W trakcie soboru, 3 czerwca 1963
r., umiera Jan XXIII. Jego następcą zostaje papież Paweł VI, który mianuje bp
Karola Wojtyłę na arcybiskupa metropolitę krakowskiego.
Uroczysty ingres odbył się 8 marca 1964 r. Trzy lata później papież mianuje
go kardynałem.
Mimo tytułów i awansów, bp Karol nie dystansuje się do ludzi, pozostając
tak samo troskliwym kapłanem, jakim był do tej pory. Był człowiekiem o wysokim
poczuciu odpowiedzialności za misję, którą mu powierzył Bóg. Siły do
„udźwignięcia” Kościoła w trudnych i niesprzyjających Kościołowi czasach
komunizmu w Polsce, czerpał nieustannie z Eucharystii i osobistej, wytrwałej
modlitwy. Owocem jego wymodlonej i wytrwałej postawy sprzeciwu wobec ówczesnych
władz komunistycznych było m.in. wybudowanie kościoła na terenie nowopowstałego
miasta-dzielnicy robotniczej – Nowej Huty. Miasto to miało być miejscem bez
religii, miejscem bez Boga. Staraniami biskupa krakowskiego – Wojtyły,
wzniesiono tam świątynię „Arka Pana”, która stała się symbolem zwycięstwa Boga
nad ówczesną ateistyczną władzą Polski Ludowej.
Najwięcej uwagi skupiał jednak na młodzieży, którą nie bez przyczyny
traktował jako „sól ziemi i światłość świata”. Wspierał każdą formę
duszpasterstwa młodych (m.in. nowopowstały Ruch Światło-Życie – popularna oaza
czy Grupy Apostolskie). Troska o młodzież była dla kardynała Wojtyły sprawą
podstawową, wiedział, że ma ona ogromny wpływ na przyszłość Kościoła, Ojczyzny
i świata. Lubił muzykę, lubił śpiew i miał nietuzinkowe poczucie humoru, czym
sobie zaskarbił niejedno młode serce. Nie zmieniło się to nawet wtedy, kiedy
został papieżem.
Habemus papam
(czyli „Jeżeli się pomylę, to mnie poprawujcie!”)
16 października 1978 r. kardynał Karol Wojtyła został wybrany na następcę
św. Piotra. Przyjął imię Jan Paweł II… i Maryję, jako powierniczkę i opiekunkę
jego kolejnej misji dla Kościoła.
Od setek lat pierwszy papież nie-Włoch. Pierwszy papież-Polak. Pierwszy
papież-pielgrzym. Pierwszy, który „40-krotnie okrążył Ziemię”, by móc spotkać
się z każdym człowiekiem spragnionym Miłości, szacunku i pokoju. Pierwszy
papież bez lektyki – pierwszy w papamobile. Pierwszy papież-internauta.
Pierwszy papież wielu „premierowych” spotkań i wydarzeń. Papież-wizjoner.
Młody duchem, także dzięki młodzieży. W trosce o nas – młodych,
zainicjował systematyczne spotkania z młodzieżą całego świata. Światowe Dni
Młodzieży po raz pierwszy odbyły się w Rzymie w 1985 r. Ten festiwal młodości
odbywa się już po raz 14! Tym razem w jego mieście młodości – w Krakowie, w
którym ciągle jest obecny jego duch. W mieście kultu Miłosierdzia Bożego,
którego zasmakował w trudnych czasach młodości i które – wczytując się w
Faustynowy „Dzienniczek” – już jako Głowa Kościoła – rozpowszechnił na cały
świat.
„Nie ma to
tamto – Subito santo!”
Karol Wojtyła nie zmieniał swojego stylu czy sposobu duszpasterzowania w
Kościele. U podstawy jego życia – niezmiennie od dzieciństwa – była modlitwa,
jego osobisty kontakt z Bogiem.Bogu też powierzył młodzież z całego świata,
będąc już u kresu sił, na łożu śmierci. Pamiętał o młodych. I zapewne nadal
gotowy jest orędować za nami u Niego.
Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. o godz. 21.37, w wigilię święta
Miłosierdzia Bożego. Proces beatyfikacyjny rozpoczął się miesiąc po jego
pogrzebie. Po sześciu latach został błogosławionym – 1 maja 2011 r. w Święto
Miłosierdzia Bożego, beatyfikowany przez papieża Benedykta XVI. W trzy lata
później kanonizowany przez papieża Franciszka – 27 kwietnia 2014 r., także w
Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Św. Jan Paweł II jest patronem rodzin i
Światowych Dni Młodzieży
Papież odwiedził
Elbląg w dniu 6 czerwca 1999 roku. Na lotnisku sportowym odprawił mszę św., w
której uczestniczyło ok. 300.000 wiernych. Zasługi papieża Jana Pawła II dziś
zwanego „Wielkim” są powszechnie znane.
Honorowe obywatelstwo zostało przyznane uchwałą Rady Miejskiej w Elblągu nr VII/191/99 z dnia 19 maja 1999 r.
Honorowe obywatelstwo zostało przyznane uchwałą Rady Miejskiej w Elblągu nr VII/191/99 z dnia 19 maja 1999 r.