poniedziałek, 24 lutego 2020

Reakcja na zachowanie organizatorów PTTK w Elblągu podczas uroczystości ku czci pomordowanych Powstanców Listopadowych

JESZCZE  POLSKA  NIE  ZGINĘŁA KIEDY MY  ŻYJEMY



Szybko zareagowała Niezależna .pl na dyskryminowanie Klubu Gazety Polskiej
Elbląg II im. Lecha Kaczyńskiego
Dokładny opis w poście poprzednim
Będzie relacja w innych mediach


niedziela, 23 lutego 2020

Pochowani pod 8 lipami Powstańcy Listopadowi


Pochowani  pod 8 lipami



Powstańcy Listopadowi


Uroczystość upamiętnia wydarzenia z 1832 roku. - W Fiszewie przebywała wówczas grupa powstańców, którzy w obawie przed represjami uciekli z zaboru rosyjskiego. Zamierzali przedostać się do Francji
- 21 stycznia  grupa bezbronnych powstańców została zaatakowana przez Prusaków. Ośmiu żołnierzy zginęło na miejscu, wielu zostało rannych .
Zabici powstańcy zostali pochowani w zbiorowej mogile w Fiszewie. Wokół grobu posadzono osiem lip .
8 bo własnie ośmiu zostało w bestialski sposób zamordowano przez niemieckich zaborców
O masakrze w Fiszewie wspominał nawet Adam Mickiewicz w "Księgach narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego".


Klub gazety Polskiej Elbląg II im. Lecha Kaczyńskiego uczestniczył w tych uroczystościach, nie bez problemu.
Po przyjeździe do Fiszewa, kiedy wyciągnęliśmy baner, organizatorowi, prezesowi PTTK Elbląg  Leszkowi Marcinkowskiemu nie spodobała się treść na banerze i wizerunek Lecha Kaczyńskiego.
Nakazał zwinąć baner określając, że to nie wiec polityczny.
My stwierdziliśmy, że reprezentujemy Klub Gazety Polskiej  Elbląg II im Lecha Kaczyńskiego i jesteśmy patriotami pragnący uczcić pomordowanych powstańców listopadowych i mamy obowiązek reprezentować nasz Klub godnie.
Czcimy pamięć na wszystkich uroczystościach państwowych i nie tylko.
Zaznaczyłem jeszcze, że PTTK  Elbląg uzurpował sobie prawo do wyłączności tej uroczystości, że są patriotami ? ale tylko jednej uroczystości.
Na innych ważnych uroczystościach PTTK Elbląg nie ma.
Znane twarze z protestu kodowców , byłych funkcjonariuszy milicji obywatelskiej,  szczególnie pod Sądem Okręgowym w Elblągu.
Obecni również w Fiszewie.
Nie chcąc psuć uroczystości, baner zwineliśmy i złożyliśmy kwiaty pod obeliskiem.
Już po uroczystości zrobiło się głośno z tego powodu.
Protestujemy bo nie może tak być, że Kluby Gazety Polskiej będą dyskryminowane 

Bugi Tadrowski – przewodniczący Klubu Gazety Polskiej Elbląg II im Lecha Kaczyńskiego.













piątek, 21 lutego 2020

Prezes PiS Jarosław Kaczyński Człowiekiem roku Gazety Polskiej w roku 2019




Prezes PiS Jarosław Kaczyński, abp Marek Jędraszewski, Edward Mosberg i śp. Kornel Morawiecki - zostali uhonorowani podczas dzisiejszej Gali „Gazety Polskiej”. Na uroczystości obecni byli politycy, szefowie najważniejszych instytucji państwowych, przedstawiciele świata nauki, dziennikarze, artyści, ale przede wszystkim klubowicze Klubów Gazety polskiej z całego kraju i ze swiata.
Podczas Gali wręczono nagrody w trzech kategoriach: Człowiek Roku Gazety Polskiej, nagrodę miesięcznika “Nowe Państwo”, czyli nagrodę im. św. Grzegorza I Wielkiego oraz nagrodę Klubów „Gazety Polskiej
Członkowie prawie 500 Klubów Gazety Polskiej wyróżnili abp. Marka Jędraszewskiego.
poczuciu wspólnej miłości do Polski i odpowiedzialności za nią
"Nowego Państwa" dedykowanej Edwardowi Mosbergowi oraz śp. Kornelowi Morawieckiemu - laureatom tegorocznej Nagrody im. św. Grzegorza I Wielkiego - mówiła:
Nagrodę w imieniu twórcy Solidarności Walczącej odebrał jego syn, szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki. - Ojciec miał bardzo głęboko w sercu Polskę i żył dla niej całe życie - powiedział premier. Edward Mosberg nie zdołał dotrzeć na Galę Człowieku Roku „GP”. Przed wylotem do Warszawy zmarła jego żona, Cecylia Mosberg. Za nagrodę podziękował w nadesłanym nagraniu, które odtworzono podczas Gali.
Człowiekiem Roku „Gazety Polskiej" został prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. - Ta nagroda jest dedykowana człowiekowi, który najwięcej znaczył i najwięcej dobrego zrobił dla Polski w zeszłym roku. Nie mieliśmy wątpliwości, kto to był - mówił w laudacji redaktor naczelny tygodnika Tomasz Sakiewicz.  

Klub Gazety Polskiej Elbląg II uczestniczył w uroczystej Gali w filharmonii Narodowej w Warszawie





























poniedziałek, 17 lutego 2020

Kampania prezydenta Andrzeja Dudy


ANDRZEJ DUDA
kandydatem wszystkich Polaków na urząd Prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej 
dla których to
BÓG - HONOR -  OJCZYZNA
to nadrzędny obowiązek



Rocznica powołania Armii Krajowej




14 lutego 1942 r. Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz o przekształceniu Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. Decyzja o powstaniu AK była podyktowana koniecznością scalenia polskich konspiracyjnych oddziałów zbrojnych i podporządkowania ich rządowi RP w Londynie. Utworzona przed 70 laty AK jest uważana za największe i najlepiej zorganizowane podziemne wojsko działające w okupowanej Europie.
Korzenie Armii Krajowej sięgają zawiązanej w nocy z 26 na 27 września 1939 roku przez grupę wyższych oficerów z gen. Michałem Karaszewiczem-Tokarzewskim, przy współudziale prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego, konspiracyjnej organizacji Służba Zwycięstwu Polski. Stała się ona zalążkiem rozbudowanego potem Państwa Podziemnego.
Utworzona 27 września 1939 roku Służba Zwycięstwu Polski została przekształcona najpierw w 1940 roku w Związek Walki Zbrojnej, a następnie rozkazem Naczelnego Wodza w Armię Krajową, w skład której weszło ok. 200 organizacji wojskowych, zarówno spod okupacji niemieckiej, jak i sowieckiej.
Armia Krajowa była konspiracyjną organizacją wojskową stanowiącą integralną część Sił Zbrojnych RP. Podlegała Naczelnemu Wodzowi i Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. W zamierzeniach rządu miała być organizacją ogólnonarodową, ponadpartyjną, a jej Komendant Główny jedynym, upełnomocnionym przez rząd dowódcą krajowej siły zbrojnej.
Armia Krajowa była konspiracyjną organizacją wojskową stanowiącą integralną część Sił Zbrojnych RP. Podlegała Naczelnemu Wodzowi i Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie. W zamierzeniach rządu miała być organizacją ogólnonarodową, ponadpartyjną, a jej Komendant Główny jedynym, upełnomocnionym przez rząd dowódcą krajowej siły zbrojnej. Głównym zadaniem AK było prowadzenie walki o odzyskanie niepodległości przez organizowanie i prowadzenie samoobrony i przygotowanie armii podziemnej na okres powstania, które miało wybuchnąć na ziemiach polskich w okresie militarnego załamania Niemiec.
Kolejnymi dowódcami AK byli generałowie: Stefan Rowecki ps. Grot - do 30 czerwca 1943 roku, Tadeusz Komorowski ps. Bór - do 2 października 1944 roku, Leopold Okulicki ps. Niedźwiadek - do 19 stycznia 1945 roku. Komendant Główny AK podlegał Naczelnemu Wodzowi Polskich Sił Zbrojnych. Organem dowodzenia AK była Komenda Główna (KG), w której skład wchodziły oddziały, piony organizacyjne i samodzielne służby - oddziały: I Organizacyjny, II Informacyjno-Wywiadowczy, III Operacyjno-Szkoleniowy, IV Kwatermistrzostwa, V Łączności Operacyjnej, VI Biura Informacji i Propagandy oraz VII Finansów i Kontroli, a także Kierownictwo Dywersji.
Terenowa struktura organizacyjna AK odpowiadała zasadniczo przedwojennemu podziałowi administracyjnemu kraju. Na terenie województw tworzono okręgi, w powiatach - obwody, w gminie lub kilku gminach - placówki. Tworzone były także obszary będące jednostkami strukturalnymi, obejmującymi kilka okręgów. Na początku 1944 roku Komendzie Głównej AK podlegały 4 obszary i 8 samodzielnych okręgów. W skład AK wchodziły także jednostki strukturalne, działające poza granicami kraju: Samodzielny Wydział do Spraw Kraju Sztabu Naczelnego Wodza tzw. Oddział VI oraz Oddziały AK na Węgrzech ("Liszt") i w Niemczech (Komenda Okręgu Berlin "Blok").
AK od początku była organizacją masową, zwiększającą szeregi przez werbunek ochotników i kontynuowanie akcji scaleniowej, rozpoczętej przez Związek Walki Zbrojnej. W latach 1940-1944 do AK przystąpiły m.in.: Tajna Armia Polska, Polska Organizacja Zbrojna "Znak", Gwardia Ludowa PPS-WRN, Tajna Organizacja Wojskowa, Konfederacja Zbrojna, Socjalistyczna Organizacja Bojowa, Polski Związek Wolności oraz częściowo Narodowa Organizacja Wojskowa, Bataliony Chłopskie i Narodowe Siły Zbrojne.
Liczba zaprzysiężonych żołnierzy AK wynosiła na początku 1942 roku ok. 100 tys., zaś w lecie 1944 roku już ok. 380 tys., w tym: ok. 10,8 tys. oficerów, 7,5 tys. podchorążych i 87,9 tys. podoficerów. Kadra AK rekrutowała się z oficerów i podoficerów armii przedwrześniowej oraz z absolwentów tajnych Zastępczych Kursów Szkoły Podchorążych Rezerwy i Zastępczych Kursów Podoficerów Piechoty, a także przerzucanych do kraju oficerów, tzw. cichociemnych. Od 1943 roku w jednostkach podporządkowanych Komendzie Głównej AK tworzono kompanie i bataliony, od 1944 roku - pułki, brygady, dywizje, zgrupowania pułkowe i dywizyjne.
Potrzeby finansowe, materiałowo-sprzętowe i w zakresie uzbrojenia były zabezpieczane przez rząd RP i uzupełniane w drodze akcji bojowych i innych działań, mających na celu zaopatrzenie w broń, mundury, sprzęt i środki finansowe (m.in. zakupy broni i własna, tajna produkcja broni strzeleckiej: pistoletów maszynowych, granatów i materiałów wybuchowych).
AK realizowała swe cele poprzez prowadzenie walki bieżącej i przygotowywanie powstania powszechnego. Walka bieżąca prowadzona była głównie przez akcje małego sabotażu, akcje sabotażowo-dywersyjne, bojowe i bitwy partyzanckie z siłami policyjnymi oraz regularnym wojskiem niemieckim. Specjalne miejsce w działalności bojowej AK zajmowały akcje odwetowe i represyjne w stosunku do SS i policji oraz zdrajców i prowokatorów.
Przygotowaniem i wykonaniem akcji sabotażowo-dywersyjnych i specjalnych zajmowały się autonomiczne piony wydzielone z KG AK: Związek Odwetu, "Wachlarz" i Kierownictwo Dywersji, pod nadzorem Kierownictwa Walki Konspiracyjnej, a następnie Kierownictwa Walki Podziemnej. Innymi formami walki bieżącej były: organizowana na szeroką skalę akcja propagandowa wśród społeczeństwa polskiego (prowadzona przez Biuro Informacji i Propagandy), wydawanie prasy, np. "Biuletynu Informacyjnego", szerzenie dezinformacji wśród Niemców (akcja "N") oraz wywiad wojskowy.
Kulminacją wysiłku zbrojnego AK było Powstanie Warszawskie. Po jego klęsce jednostki AK na terenach zajętych przez Armię Czerwoną zostały zdemobilizowane. 19 stycznia 1945 roku Komendant Główny gen. Okulicki wydał rozkaz o rozwiązaniu AK. Straty AK wyniosły ok. 100 tys. poległych i zamordowanych żołnierzy, ok. 50 tys. zostało wywiezionych do ZSRR i uwięzionych. Do moskiewskiego więzienia trafił m.in. gen. Okulicki, sądzony w procesie szesnastu przywódców Państwa Podziemnego.
Wobec represji sowieckich i polskich służb bezpieczeństwa nie wszystkie oddziały AK podporządkowały się rozkazowi o demobilizacji. Powstały nowe organizacje konspiracyjne m.in.: Ruch Oporu Armii Krajowej i Zrzeszenie "Wolność i Niezawisłość". Żołnierze AK byli prześladowani przez władze komunistyczne, zwłaszcza w okresie stalinizmu, wielu z nich skazano na karę śmierci lub wieloletniego więzienia.
Przemówienie prezesa Związku Zołnierzy Armii Krajowej
Ireneusza Ziemińskiego

Witam Wszystkich zebranych na Uroczystościach obchodów                           „78-rocznicy utworzenia Armii Krajowej”.
Od paru miesięcy docierają do naszego Kraju informacje – od naszych wschodnich i zachodnich sąsiadów – jakoby II Rzeczpospolita odpowiedzialna była za rozpętanie II wojny światowej. Wydawało się, że historia Europy XX wieku nigdy nie będzie przedmiotem manipulacji i politycznych rozgrywek,
- że będzie wykorzystywana do niegodnego uderzenia na nasze Państwo.
– Dziś Polacy muszą znowu walczyć o dobre imię, o godność, o prawdę
aby nie zrobiono z Nas agresorów – Musimy zawsze i wszędzie przywoływać fakty, wydarzenia z naszej historii, jak obrona Westerplatte, Grodna
czy Warszawy – Możemy przywołać fenomen powołania Polskiego Państwa Podziemnego, którego zbrojnym ramieniem było wojsko – Armia Krajowa – Żołnierze i ochotnicy zaczęli tworzyć oddziały zbrojne, musieli walczyć
z dwoma agresorami, co świadczy o nieustającej woli Narodu Polskiego
do wolności, niepodległości i suwerenności. Przez cały okres funkcjonowania A.K. prowadziła walkę obronną broniąc Naród przed zagładą.
Dziś możemy być dumni z postawy walczących Polaków, możemy brać przykład – pozytywny – do walki o Prawdę historyczną. Nie pozwólmy
aby niszczono dobre imię Polski wykorzystując do tego kłamstwo
i zaprzaństwo. W naszym mieście – Elblągu – jeszcze żyją ostatni żołnierze A.K., którzy apelują o aktywność  w obronie godności naszego Państwa.



Dziękuję










czwartek, 13 lutego 2020

100 rocznica zaślubin Polski z morzem


100 rocznica zaślubin Polski z morzem



11 listopada 2018 roku obchodzono 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Jednak w 1918 r. granice Rzeczpospolitej były nieukształtowane, a Polacy z różnych ziem drogą wysiłku militarnego, zabiegów dyplomatycznych, akcji wiecowych itp. przez kolejne miesiące i lata zabiegali o przyłączenie do odradzającej się Polski. Wydarzenia z listopada 1918 roku zaktywizowały ludność polską zaboru pruskiego, która coraz śmielej zaczęła od władz niemieckich domagać się poszanowania swoich praw. Zgodnie z zapowiedzią prezydenta USA Wilsona ze stycznia 1918 roku miała powstać niepodległa Polska w oparciu o obszary etnograficznie bezsprzecznie polskie wraz z dostępem do morza. Różne ośrodki zdawały sobie sprawę, że warunkiem koniecznym niepodległości Polski jest uzyskanie przez nią dostępu do morza, czyli możliwość nieskrępowanego uczestniczenia w światowym handlu. Rozpatrywano trzy warianty dostępu Polski do morza:
1) za pośrednictwem unii z Litwą,
2) umiędzynarodowienia Wisły i za jej pośrednictwem otwarcie drogi do handlu morskiego,
3) przyznanie Polsce pasa ziem Pomorza Gdańskiego.
O przynależności ziem zaboru pruskiego miały zdecydować wielkie mocarstwa w trakcie konferencji pokojowej w Paryżu (I połowa 1919 roku). Wcześniej, w końcu grudnia 1918 roku, w Wielkopolsce wybuchło powstanie antyniemieckie, którego rozszerzenia na Pomorze Gdańskie obawiały się władze pruskie i wielkie mocarstwa.
Sytuacja etnograficzna na Pomorzu była jednak bardzo skomplikowana. Ludność polska Pomorza Gdańskiego poprzez wiece, manifestacje i petycje domagała się przyłączenia do Polski (wówczas to szczególną popularność zyskało hasło: "Nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszub Polski"), czemu sprzeciwiała się za pomocą podobnych środków nacisku ludność niemiecka. Kluczowy okazał się spór o Gdańsk – naturalny główny port morski terenów w dorzeczu Wisły. Polacy oraz Kaszubi na Pomorzu nie wyobrażali sobie pozostawienia Gdańska w granicach Niemiec, a Niemcy sprzeciwiali się przyznaniu go Polsce, bo miasto w większości zamieszkiwała ludność niemiecka.
Z inicjatywy Brytyjczyków i Amerykanów w tych warunkach opracowano projekt utworzenia Wolnego Miasta Gdańska pod egidą Ligii Narodów z koncesjami w porcie gdańskim i różnymi innymi uprawnieniami dla Polski. W wyniku podpisanego 28 czerwca 1919 roku traktatu wersalskiego mocarstwa zachodnie określiły granicę zachodnią Polski, przyznały jej znaczny fragment Pomorzu Wschodniego ze 140 km pasem bałtyckiego wybrzeża i przewidywały utworzenie z Gdańska Wolnego Miasta. Szczególnie ten ostatni punkt dla ludności polskiej Pomorza nie był satysfakcjonujący, bo pozbawiał region naturalnego głównego ośrodka życia gospodarczego, politycznego i kulturalnego. Ważne jednak, że dzięki uporowi miejscowej ludności (w tym przede wszystkim Kaszubów) Polska otrzymała dostęp do morza, co miało wielkie znaczenie dla niezależności gospodarczej odradzającego się państwa.
Istotne jest to, że w wyniku wspomnianych działań dyplomatycznych i determinacji miejscowej ludności do Polski na drodze pokojowej (bez wyniszczających walk, rozlewu krwi) przyłączono znaczną cześć Pomorza Wschodniego. Był to region niezniszczony dzianiami frontowymi I wojny światowej (w przeciwieństwie do ziem zaboru rosyjskiego i Galicji Wschodniej), charakteryzujący się wysokim poziomem cywilizacyjnym, silną gospodarką, rozwiniętą infrastrukturą (np. koleje, drogi, sieć szkół) i szczególnie mocnymi instytucjami życia obywatelskiego. Miejscowi Polacy charakteryzowali się wysoką kultura organizacyjną i szacunkiem dla praworządności. Polska uzyskała dostęp do Bałtyku staraniami pomorskich Polaków i w dużej mierze Kaszubów.
Na skutek decyzji traktatu wersalskiego i po zawarciu technicznych umów z Niemcami, od 18 stycznia do 11 lutego 1920 roku wojsko polskie pod dowództwem gen. Józefa Hallera i władze polskie (opierające się na wywodzących się z Pomorza urzędnikach) zgodnie z harmonogramem przejmowały kolejne miejscowości przyznanego Rzeczpospolitej Pomorza. Zgodnie z porozumieniami, tuż przedtem z Pomorza wycofywały się wojska niemieckie. Na początku lutego z Gdańska również wyjechały wojska niemieckie, a ich miejsce zajęły oddziały alianckie (głównie Brytyjczycy). Całość operacji przebiegała sprawnie, a jej zwieńczeniem były Zaślubiny Polski z Morzem w Pucku w dniu 10 lutego 1920 roku.
Generał Józef Haller wyjechał z Torunia we wtorek, 10 lutego 1920 roku pięć minut po północy, by około 9.00 w Gdańsku spotkać się z pomorską Polonią. W pociągu jechali z nim m.in. minister spraw wewnętrznych Stanisław Wojciechowski (późniejszy prezydent Polski) i dr Stefan Łaszewski, wojewoda pomorski, który przed wojną siedzibę miał w Toruniu.
Na miejscu na gen. Hallera czekały tłumy Polaków mieszkających w Gdańsku, lokalne władze i nowa administracja województwa pomorskiego. Podczas spotkania na dworcu dwie platynowe obrączki gen. Hallerowi wręczył dr Józef Wybicki, pierwszy starosta pomorski. Obrączki były prezentem ufundowanym przez polską ludność Gdańska. Symbolizowały zaślubiny Polski z Bałtykiem, dlatego w ich wnętrzu wygrawerowano napis „Gdańsk 10.2.1920 Puck". Jedną z nich gen. Haller wrzucił kilka godzin później w wody Bałtyku podczas uroczystości w Pucku, natomiast drugą nosił 40 lat na palcu.


środa, 12 lutego 2020

Protest w Warszawie Protest zwolenników zmian w prawie. "Ani kroku w tył"

"Ani kroku w tył"

Zaopatrzeni przez naszego przyjaciela , klubowicza Klubu Gazety Polskiej Elbląg II im Lecha Kaczynskiego ZYDLEWSKIEGO TADEUSZA w  15 kilo mandarynek i 15 kilo bananów, ruszyliśmy pełni energii do Warszawy na protest przeciwko mafii sędziowskiej.



W minioną sobotę przed gmachem Trybunału Konstytucyjnego Polacy z całego kraju, a także nasi rodacy za granicą zebrali się na manifestacji w obronie reformy sądownictwa pod hasłem „Obrońmy naszą suwerenność”.

Według szacunków organizatorów - komitetu Suwerenni oraz Klubów "Gazety Polskiej" - na alei Szucha w Warszawie zebrało się około 20 tysięcy osób. Tak duże poparcie Polaków oznacza, że czas działać dalej, zwłaszcza gdy niektóre środowiska rozpowszechniają nieprawdziwe informacje na temat sytuacji w naszym kraju, domagają się ukarania Polski, a nawet straszą polexitem.


Protestujcie w tym miejscu




poniedziałek, 3 lutego 2020

Nadzwyczajna kasta kolesiów







Bestie w czarnych togach zniszczyły niejedno życie. Obojętność tej nadzwyczajnej kasty wobec krzywdy ludzi jest porażająca. Za nic nie odpowiadają. To nie jest równa walka, ale można ich pokonać

Polski wymiar sprawiedliwości to jest patologia, która sięgnęła dna. Piszę ten tekst na podstawie medialnych przekazów, tragedii ludzkich po kontakcie  z sądami, ogłoszonymi wyrokami promujących silnych . 
Tym wszystkim, których życia zostały zmarnowane przez brak kompetencji i kolesiostwo w wymiarze sprawiedliwości, należą się zmiany.
Tu nie chodzi o proste oranie. Tu chodzi o normalność, o przywrócenie prawa. Sędziowie często rażąco naruszają przepisy, popełniają radykalne błędy, sami popełniają przestępstwa i nikt z tego nie wyciąga wniosków. Nie ma żadnej odpowiedzialności. A w grę wchodzi przecież ludzkie życie.