poniedziałek, 25 stycznia 2021

158 rocznica zrywu narodowego w styczniu 1863 - Powstanie styczniowe

Klub Gazety Polskiej Elbląg II im Lecha Kaczyńskiego jak co roku uczestniczy w obchodach rocznicowych wybuchu Powstania Styczniowego

Pod pomnikiem Romualda Traugutta złożyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze

 

Cześć i chwała bohaterom

 

Stało się już smutną tradycją , że o tak ważnym wydarzeniu w dziejach Polski nie uczestniczy Ratusz, rządzący przez postkomunistów, za to ochoczo rok w rok idą składać wiązanki kwiatów na cmentarz zołnierzy sowieckich


 

Chociaż do wcześniejszego powstania listopadowego (1830-31) Polacy przystąpili, dysponując regularną armią z generalicją zaprawioną w bojach wojen napoleońskich, to właśnie powstanie styczniowe było największym zrywem narodowym, na który złożyło się ponad 1200 bitew i potyczek. Wzięło w nich udział ponad 200 tysięcy powstańców, skupionych w licznych oddziałach.

Narastająca rusyfikacja i łamanie prawa wywoływały opór społeczny i powodowały zakładanie tajnych organizacji patriotycznych i spiskowych. Do aktywizacji niepodległościowych działań pobudziła Polaków m. in. klęska Rosji w wojnie krymskiej. Niestety, kolejne manifestacje w narodowe rocznice były krwawo pacyfikowane, w 1861 r. wprowadzono nawet stan wojenny, najpierw na Litwie, później w Królestwie Polskim. Zapowiedziano też pobór do carskiego wojska, który miał objąć 12 tys. mężczyzn związanych z organizacjami konspiracyjnymi radykalnego obozu Czerwonych. Tymczasem z 200 tys. Polaków wcielonych do rosyjskiej armii po powstaniu listopadowym – wrócił do domu tylko co dziesiąty. W 1862 powstał Centralny Komitet Narodowy, który zapowiedział reformy społeczne, powołał policję, zaczął zbierać podatki przeznaczone na zakup broni.

Działaniami powstańczymi kierowali dyktatorzy powoływani przez Rząd Narodowy wyłoniony z CKN. Byli to kolejno Ludwik Mierosławski, Marian Langiewicz i Romuald Traugutt, którego stracono na stokach warszawskiej Cytadeli. Powstańcze struktury konspiracyjne stały się wzorem dla polskiego Państwa Podziemnego w czasie II wojny światowej.

Rosyjska przewaga militarna, terror, publiczne egzekucje, rzezie ludności cywilnej i brak zainteresowania powstaniem przez dużą część chłopów przyczyniły się do upadku powstania. W walkach zginęło kilkadziesiąt tysięcy powstańców, jeszcze więcej zesłano na katorgę za Ural. Żywioł polski na dawnych Kresach został zdecydowanie osłabiony. W 1867 r. zniesiono autonomię Królestwa Polskiego, językiem urzędowym i wykładowym w szkołach stał się rosyjski. Konfiskowano majątki klasztorne i szlacheckie, wystawiano je na licytację.

Odpowiedzią na terror Rosji był polski program pracy organicznej. Skoncentrował działalność Polaków w gospodarce i w nowoczesnych, masowych partiach politycznych. To właśnie Polska Partia Socjalistyczna z Józefem Piłsudskim, dla którego powstanie styczniowe było mitem założycielskim antycarskiej aktywności, oraz Narodowa Demokracja z Romanem Dmowskim na czele, doprowadziły ostatecznie do odzyskania niepodległości w 1918 roku.




 

wtorek, 19 stycznia 2021

Henryk Sławik - József Antall historia prawdziwa, mało znana



"Życie na krawędzi" Film o przyjaźni Henryka Sławika i Józefa Antalla-seniora  cz 1 i 2

 https://www.youtube.com/watch?v=kRQ_5wNpdXg


Henryk Sławik


Henryk Sławik pomógł w czasie wojny tysiącom Polaków i Żydów, za co zapłacił najwyższą cenę. Historia jego i działającego razem z nim Węgra Józsefa Antalla wciąż pozostaje mało znana.

 

Henryk Sławik urodził się 16 lipca 1894 roku w nieistniejącej już dziś wsi Szeroka, będącej obecnie dzielnicą Jastrzębia-Zdroju. Podstawowe wykształcenie zdobył w pruskiej szkole, po czym został powołany do wojska w związku z wybuchem Wielkiej Wojny. Trafił do rosyjskiej niewoli, z której powrócił po traktacie brzeskim. Zaangażował się w działalność na rzecz inkorporacji Górnego Śląska do Polski. Jako członek PPS aktywnie uczestniczył w przygotowaniach do plebiscytu i w powstaniach śląskich.

Po przyłączeniu części Śląska do II RP, Sławik aktywnie działał społecznie na rzecz osó znajdujących się w trudnej sytuacji materialnej, szczególnie górników. W roku 1929 wszedł z ramienia PPS do rady miejskiej Katowic. Przez całe dwudziestolecie międzywojenne Sławik pełnił funkcję redaktora Gazety Robotniczej, co przysparzało mu czasami kłopotów – w 1926 roku odbył jako szef dziennika swój pięćdziesiąty proces sądowy. Jego dziennikarskie zaangażowanie spowodowało, że stanął na czele Syndykatu Dziennikarzy Polskich Śląska i Zagłębia – organizacji, która zajmowała się wspieraniem kolegów z branży mających problemy finansowe.

W momencie wybuchu II wojny światowej Sławik zdawał sobie sprawę z tego, że jego szanse na przeżycie w zajmowanej przez niemiecki Wehrmacht ojczyźnie będą niewielkie, szczególnie że wziął udział w organizacji obrony w początkach wojny. Jego nazwisko znajdowało się w Sonderfahndungsbusch Polen – Specjalnej Księdze Gończej dla Polski, czyli liście ludzi, którzy „wzbudzali zainteresowanie niemieckiej policji”. W praktyce był to spis osób, które należało natychmiast aresztować.

Pomoc dla Polaków na Węgrzech

W połowie września Sławik przekroczył granicę z Węgrami. Polacy byli w tym kraju bardzo dobrze przyjmowani. Oprócz dziesiątek tysięcy cywilów znalazło się w nim wielu wojskowych, którzy przedostali się następnie na Zachód. Dzięki działalności przyjaciela polskiego narodu, płk Zoltana Balo, do czerwca 1940 roku Węgry opuściło ponad 100 tysięcy Polaków, Sławik zdecydował się jednak pozostać w państwie naszych „bratanków”.

Już na początku października Antall spotkał się ze Sławikiem, który domagał się, aby stworzono Polakom warunki do pracy nauki – był przeciwny przechowywaniu uchodźców w taki sposób, by sami niczego od siebie nie dawali.

Od końca 1939 roku Sławik kierował Komitetem Obywatelskim do spraw Opieki nad Polskimi Uchodźcami na Węgrzech. Organizował różnego rodzaju pomoc (np. poszukiwanie pracy) dla rodaków oraz wsparcie dla działalności organizacji społecznych. Wspomagał również polską prasę na uchodźstwie oraz oświatę poprzez powadzenie świetlic, w których odbywały się wystawy i występy lokalnych i polskich zespołów.

Największym jego osiągnięciem było zorganizowanie polskiego szkolnictwa – w miasteczku Balatonboglár działała od czerwca 1940 roku największa polska szkoła na Węgrzech – przeszło przez nią kilkaset dzieci i młodzieży. Po zamknięciu polskiej ambasady w Budapeszcie w styczniu 1941 roku Komitet Obywatelski stał się jedynym oficjalnym przedstawicielstwem Polaków na Węgrzech.

Działalność Sławika nie uszła uwadze niemieckiego wywiadu. Został aresztowany na kilka miesięcy, a następnie – dzięki zaangażowaniu Antalla – przeniesiony do obozu znajdującego się na terenach wspomnianej szkoły, skąd dalej kierował organizacją pomocy dla Polaków.

„Córko, ale co te dzieci zrobiłyby beze mnie?”

Oprócz pomocy Polakom przed Sławikiem i Antallem stanęło jeszcze trudniejsze zadanie – ratowanie prześladowanych przez Niemców Żydów z Polski, których znalazło się na Węgrzech ponad 10 tysięcy. Kolejne 5 tysięcy uciekinierów przybyło jesienią 1943 roku, gdy Niemcy zaczęli likwidację gett w południowej Polsce. Pomoc dla nich opierała się na wyrabianiu fałszywych dokumentów chrztu i polskich paszportów.

 

Oprócz tego w miejscowości Vac założono sierociniec, w którym pod przykrywką Domu Sierot Polskich Oficerów mieszkała setka żydowskich dzieci. Co nietypowe, oficjalnie dzieci były objęte polskim programem nauczania, jednak na tajnych kompletach uczyły się języka hebrajskiego i czytania Tory. W działania uwiarygodniające szkołę włączył się również kościół katolicki – placówkę odwiedził nawet nuncjusz apostolski abp Angelo Rotta. Kilka tygodni po zajęciu Węgier przez Niemców dzieci zostały wywiezione do Budapesztu, gdzie udało im się dotrwać bezpiecznie końca wojny.

W grudniu 1943 roku do Sławika dotarła rodzina z Polski. Córka uczyła się w polskiej szkole w Balatonboglár. Niestety, czas spokoju dobiegał końca – 19 marca 1944 roku na Węgry wkroczyły wojska niemieckie. Skończył się czas jawnego wspierania Polaków przez Węgrów. Kilku członków Komitetu Obywatelskiego zostało rozstrzelanych, Sławik odmówił jednak wyjazdu do Szwajcarii – jak tłumaczył córce, nie mógł porzucić ludzi, którymi się opiekował.

W czerwcu aresztowano jego żonę i osadzono ją w żeńskim obozie koncentracyjnym w Ravensbrück. Córka Krystyna znalazła ratunek i ukrycie u ks. Beli Vargi. Miesiąc później Henryk Sławik trafił w ręce gestapo wraz z Józsefem Antallem. Obaj zostali postawieni przed pseudosądem gestapo. Sławik wziął winę na siebie, w ostatnich słowach dziękując Węgrowi za okazaną pomoc – „Tak płaci Polska”.

Prawdopodobnie 25 lub 26 sierpnia 1944 roku Sławik został zamordowany przez Niemców w obozie w Mauthausen. Jego poświęcenie uratowało Antalla, który przetrwał i zaopiekował się Krystyną. Wojnę przeżyła również Jadwiga, która odzyskała dzięki węgierskim przyjaciołom córkę.

***

Pamięć o obu bohaterach zanikła. Antall zmarł w zapomnieniu w 1974 roku. Sławika przypomniano w roku 1946, gdy jednej z ulic w Katowicach nadano jego imię, ale już po trzech dniach komuniści anulowali tę decyzję. Później nazwisko Sławika wypłynęło na krótko w trakcie antysemickiej kampanii w polskiej prasie w 1968 roku.

Dopiero uratowany przez Sławika i Antalla dyplomata izraelski, Henryk Zvi Zimmermann, przypomniał o obu mężczyznach. W 1990 roku Sławikowi przyznano pośmiertnie medal Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Rok później tego samego zaszczytu dostąpił József Antall. Na jego nagrobku widnieje napis Polonia Semper Fidelis – Polska zawsze wierna. Zimmerman wielokrotnie przypominał w swoich wystąpieniach o Sławiku

Samego Henryka Sławika porównuje się do słynnego szwedzkiego dyplomaty, Raoula Wallenberga, który również stracił życie przez swoją działalność na rzecz ratowania Żydów. Warto byłoby, aby historia Polaka i jego węgierskiego przyjaciela tych dwóch postaci przebiła się do szerokiej świadomości wszystkich – nie możemy bowiem zapominać o tych, którzy gotowi na najwyższe poświęcenie, by ratować śmiertelnie zagrożonych. Powinni oni być dla nas wzorem patriotyzmu i miłości do bliźniego.

 

wtorek, 5 stycznia 2021

Objawienie Pańskie - Święto Trzech Króli.

 


Objawienie Pańskie

 

6 stycznia w Kościele katolickim obchodzone jest Objawienie Pańskie, potocznie nazywane świętem Trzech Króli.

Jest to chrześcijańskie święto mające uczcić objawienie się Boga człowiekowi, obecność Boga w historii człowieka, a także uzdolnienie człowieka do rozumowego poznania Boga.

Symbolami święta jest historia opisana w Ewangelii Mateusza, według której Mędrcy ze Wschodu przybyli do Betlejem, aby oddać pokłon Jezusowi.

Objawienie Pańskie należy do pierwszych świąt, które ustanowił Kościół. We wczesnym chrześcijaństwie dzień ten obchodzony był na Wschodzie jako święto Bożego Narodzenia, a także wspomnienie pokłonu Mędrców, Chrztu Pańskiego i przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej. Było to święto Epifanii, objawienia się Boga całemu światu.

Dopiero w końcu IV wieku do liturgii Kościoła Powszechnego wprowadzone zostały dwie odrębne uroczystości: Boże Narodzenie, obchodzone 25 grudnia i święto Trzech Króli – Objawienia Pańskiego – 6 stycznia. Zamyka ono cykl świąteczny Bożego Narodzenia.

Od XVIII wieku upowszechnił się zwyczaj święcenia kredy, którą zwyczajowo w święto Trzech Króli na drzwiach wejściowych w wielu domach katolickich pisano litery: C†M†B lub K+M+B oraz datę bieżącego roku.

Przez wiele lat poprzedzielane krzyżykami litery odczytywaliśmy jako pierwsze litery imion Trzech Króli – Kacpra, Melchiora i Baltazara. Ale, jak się okazuje, napis ten wcale nie oznacza imion Trzech Króli, a znaczy „Christus Mansionem Benedicat”, czyli „Niech Chrystus błogosławi ten dom (mieszkanie)”.

.

 

niedziela, 3 stycznia 2021

Podsumowanie działalności Klubu Gazety Polskiej Elbląg II im Lecha Kaczyńskiego

 


Rok  2020 był szczególnym

Za sprawą Covidu działalnośc była ograniczona, to nie znaczy ze nie pracowaliśmy.

Uczestniczyliśmy we wszystkich uroczystościach państwowych, jak również pamiętaliśmy o innych wydarzeniach ważnych w dziejach Polski

Dwa razy byliśmy w Warszawie

W styczniu na Gali Gazety Polskiej i drugi raz w obronie Trybunału Konstytucyjnego

Byliśmy w Tulicach , gdzie wspólnie z Przeoratem Pomorskim Orderu Św. Stanisława i Towarzystwem Patriotycznym Ziemi Sztumskiej obchodziliśmy rocznicę śmierci zamordowanej Danusi Siedzikównej.

Aktywnie uczestniczyliśmy w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy.  Banery, plakaty i inne materiały wyborcze za sprawą Kazimierza Hyrycza i Andrzeja Suchockiego były widoczne w Elblągu i okręgu wyborczym

Zespół muzyczny Patrioci działający przy naszym Klubie nagrał z tego tytułu piosenką

„ ANDRZEJ RODZINNY Duda 2020”,

https://www.youtube.com/watch?v=LFWjmiMzhxY

zaprezentowaną  na zjeździe on-line z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy

Dwukrotnie uczestniczyliśmy aktywnie na zjazdach on-line 

W 50 rocznicę śmierci Zbyszka Godlewskiego zespół muzyczny Patrioci nagrał pieśń

„ Ballada o Zbyszku  Godlewskim”

https://www.youtube.com/watch?v=pMazp3RGLn8

Pragnąc zwrócić uwagę na nazwisko prawdziwe, pochowanemu w Elblągu

Jedynie Kabaret działający przy naszym klubie zawiesił działalność, z nadzieją reaktywacji

W tym miejscu pragnę podziękować naszemu klubowiczowi  Ireneuszowi Ziemińskiemu za udzielane wsparcie, by Klub działał prężnie pomimo pandemii

Wszystkim pozostałym dziękuje, z nadzieją, że rok 2021 będzie lepszym 

Szczegóły  działalności znajdziecie na stronie internetowej naszego klubu

http://klubgazetypolskiejelblag2.blogspot.com

Bugi Tadrowski – Klub Gazety Polskiej Elbląg II im. Lecha Kaczynskiego