wtorek, 20 września 2022

Gala Gazety Polskiej Codziennie


                       retransmisja GALI

https://vod.gazetapolska.pl/27519-11-lecia-gazety-polskiej-codziennie-wreczenie-nagrod-wolnosci-slowa




Gala z okazji 11. urodzin "Gazety Polskiej Codziennie"


Urodziny to zwykle powód do wspomnień. Nie inaczej było podczas naszej gali, którą poprowadzili dziennikarze „Codziennej” Sylwia Krasnodębska i Jacek Liziniewicz. Opowiadali o gorączce przygotowań pierwszego numeru gazety – gwar dziennikarzy w redakcji przy ul. Filtrowej w sercu Warszawy, radości i obawy, a przede wszystkim ogromny entuzjazm całego zespołu.

11 niezwykłych lat

– Nie posiadaliśmy pieniędzy, a nasze doświadczenie w wydawaniu dziennika było bliskie zeru. Przepowiednie, że upadniemy po miesiącu, dwóch, trzech traktowaliśmy bardzo wiarygodnie. Każdego dnia sprawdzaliśmy, czy „Codzienna” się ukazała, i ukazywała się. To był ten cud, którego do dziś nie rozumiemy, bo żadne prawa fizyki i ekonomii nie pozwalały na wydawanie gazety bez pieniędzy i pod takim nieprawdopodobnym ostrzałem

– wspominał redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz. Wskazał, że „Codzienna” była ostatnim ogólnopolskim dziennikiem, który powstał.

– Wiedzieliśmy, że rynek prasy już jest w bardzo złym stanie i nie rokuje w przyszłości. Okazało się jednak, że przez 11 lat potrafimy coś znaczyć, coś osiągnąć. Chwilę później na fali naszego sukcesu powstała Telewizja Republika. Zobaczono, że jesteśmy w stanie robić projekty, które się wydają niemożliwe

– podkreślił Tomasz Sakiewicz. Podziękował też wszystkim, którzy wspierali „Codzienną”.

– To było 11 niezwykłych lat. Docenili nas państwo, docenili nas ludzie za granicą obserwujący nasze media, czasem z radością, czasem z mniejszą radością, doceniły nas kancelarie prawne i sądy

– żartował redaktor naczelny.

Byliśmy pierwsi

Gościem jubileuszu był także chargé d’affaires ambasady Ukrainy w RP Ołeh Kuts, który podkreślił, że Polska jest liderem międzynarodowej społeczności we wspieraniu jego rodaków w tym szczególnie trudnym czasie.

– Od pierwszego dnia otworzyliście dla nas swoje serca i domy. Słyszałem o tych uściskach na granicy, o ciepłej herbacie, o tym „dzień dobry” i widziałem, jak przyjmowaliście naszych obywateli

– powiedział Kuts.

– To dla mnie zaszczyt być tu wśród wspaniałych ludzi, którzy tworzą lepszą przyszłość nie tylko dla naszych dzieci, ale dla całego świata. Bo walczymy o to, co jest dobre

– dodał. Ambasador podziękował za wsparcie polskiemu rządowi i wszystkim Polakom. – Kiedy walczymy razem, jesteśmy silniejsi – podkreślił. Naszej redakcji Ołeh Kuts życzył pasma sukcesów. Na koniec wystosował specjalne zaproszenie. – Jestem przekonany, że zwyciężymy, bo razem jesteśmy silni. A po zwycięstwie, kiedy pojedziemy razem odbudowywać Ukrainę, to liczę że 12 urodziny gazety będziemy świętować w wolnej Ukrainie – zaproponował ambasador, czym wywołał burzę oklasków.

Wyjątkowy kapłan

Po pełnych optymizmu przemówieniach przyszedł czas na ceremonię wręczenia Nagród Wolności Słowa. W tym roku przyznaliśmy aż cztery takie wyróżnienia. Pierwszego laureata ogłosiła prezes Forum (wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie”) Beata Dróżdż.

– Ksiądz kanonik Remigiusz Wysocki to postać wyjątkowa. Kapłan zaangażowany w działalność opozycji, działalność antykomunistyczną

– przypomniała Beata Dróżdż. Wyjaśniła, że na co dzień ks. Wysocki pracuje parafii w Piotrkowie Trybunalskim już jako emeryt-rezydent. – Wychował wiele pokoleń patriotycznej i wspaniałej młodzieży – podkreśliła prezes Forum. Laureat nie mógł być obecny z nami na gali, ale statuetkę odbierze podczas najbliższego zjazdu klubów „Gazety Polskiej”, którego jest częstym gościem.

W trosce o nowe życie

Laudację na cześć kolejnego laureata wygłosiła Katarzyna Gójska, zastępca redaktora naczelnego „Codziennej”. – Tegoroczne nagrody są zupełnie inne, bo od 24 lutego inaczej patrzymy na otaczającą nas rzeczywistość – nawiązała do sytuacji na Ukrainie. Gójska zwróciła uwagę, że walka toczy się na wielu frontach, a „tym najmniej widocznym jest walka matek o sprowadzenie w bezpieczny sposób na świat swoich dzieci”. Dziennikarka ogłosiła, że laureatką nagrody jest Aleksandra Wesołowska i prowadzona przez nią Fundacja Bank Mleka Kobiecego.

– Ich działalność to chociażby pakiety położnicze przekazane Ukrainie, które umożliwiają poród w warunkach dla nas niewyobrażalnych (…). Ta fundacja to piramida dobra, bo zaangażowała w pomoc kolejne instytucje. Dzięki temu wiele dzieci na Ukrainie mogło przyjść na świat

– podkreśliła Katarzyna Gójska.

Aleksandra Wesołowska, odbierając nagrodę, zwróciła uwagę, że dla każdej kobiety i jej najbliższych narodziny dziecka są przełomowym wydarzeniem. – Staramy się od lat podnosić standardy opieki okołoporodowej. Zależy nam, by to był czas intymny, by nasza pomoc dawała wolność w doświadczaniu cudu narodzin – opowiadała o działalności fundacji Wesołowska. Wyjaśniła, że przesłane Ukrainkom pakiety położnicze zawierały potrzebne środki medyczne, ale miały też inne znaczenie.

– Była to namiastka poczucia bezpieczeństwa dla kobiety rodzącej i dla osób jej towarzyszących: sióstr, babć, sąsiadek. Proszę sobie wyobrazić, że dla bardzo wielu dzieci taki kaftanik z wyprawki był jedynym ubrankiem, które matki w popłochu uciekające przed rosyjską agresją miały ze sobą

– mówiła wzruszona Aleksandra Wesołowska. Usłyszeliśmy też, że dołączana do pakietów instrukcja – jak nakarmić dziecko piersią – często ratowała życie noworodków.

Polak z wyboru

Kolejny laureat Nagrody Wolności Słowa także ma ogromne zasługi na polu pomocy dla Ukraińców. Uczestnikom gali opowiedział o nich Adrian Stankowski, redaktor naczelny portalu gpcodziennie.pl.

– Uwagę zespołu redakcji zwróciły działania Polskiego Holdingu Hotelowego i Prezesa Cristescu w dobie covidu, gdy wspieraliście pracowników szpitali poprzez sfinansowanie noclegów dla kadry medycznej. Doceniamy też powstanie Fundacji Hotele dla Medyków, współpracę z Instytutem Matki i Dziecka w Warszawie, jak również działania PHH od czasu wojny na Ukrainie, kiedy to hotelarze udostępnili uchodźcom w swoich obiektach ponad 200 tys. noclegów

– wyliczał Stankowski.

Gheorghe Marian Cristescu, odbierając nagrodę, podkreślił że dedykuje ją swoim pracownikom i wszystkim hotelarzom. – Nasz sektor mocno ucierpiał przez covid, a mimo wszystko nikt nie uciekł z pola walki i w momencie wybuchu wojny natychmiast zgłosiliśmy się do pomocy przyjaciołom z Ukrainy – stwierdził laureat. Pokrótce przedstawił nam też swoją historię.

– Urodziłem się w Rumunii, kraju który jak Polska przez wiele lat przeżywał tragedie związane z okupacją radziecką. W 1990 r. przyjechałem do Polski na studia i tu zostałem. Z pochodzenia jestem Rumunem, ale z wyboru Polakiem. Tym bardziej rozumiem, co znaczy napaść rosyjska, i tym bardziej motywuje mnie to do działania

– wyjaśnił Cristescu, dodając, że pomoc nie byłaby możliwa, gdyby nie konsolidacja spółek hotelowych.

Piękna twarz rządu

– Zostawiliśmy skarb na koniec – powiedział o ostatniej laureatce Nagrody Wolności Słowa Tomasz Sakiewicz. – Działalność pani minister Marleny Maląg to piękna twarz rządu, czyli pochylenie się nad tymi, którzy wymagają wsparcia. Program 500+, pierwsza wyprawka, 13. i 14. emerytura – już za same te prospołeczne programy należy się nagroda, ale dziś doceniamy też co innego (…). Straszny jest los dzieci na wojnie. To, że dzieci ukraińskie szybko znalazły u nas pomoc i nie musiały się tułać, zawdzięczamy w dużej mierze pani minister Maląg – wyjaśnił redaktor naczelny.

– Tę nagrodę odbieram w imieniu wszystkich Polaków, bo Polacy otworzyli swoje serca i domy, aby zdać egzamin z człowieczeństwa – podkreśliła szefowa Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej. Dodała, że nagrodę odbiera też w imieniu rządu, który od samego początku z pełną determinacją stara się pomagać przyjaciołom z Ukrainy. Doceniła zaangażowanie zespołu ze swojego ministerstwa, różnych organizacji społecznych i osób.

– Przed nami jeszcze wiele wyzwań (…). Zależy nam, by pomimo trudności budować silną, niepodległą, niezależną Polskę. By wychowywać młode pokolenia w duchu wartości, poszanowania do ojczyzny i aby im pokazywać, że nic nie jest dane raz na zawsze

– podkreśliła minister Maląg.

Urodzinowy wieczór uświetnili koncertem wokalistka Paulina Grochowska i pianista Jacek Szwaj.




 

 



·