W konstytucji apostolskiej Munificentissimus
Deus (Najszczodrobliwszy Bóg) 1 listopada 1950 r. papież Pius XII
ogłosił dogmat, który stwierdzał,
że "po zakończeniu swojego ziemskiego życia Najświętsza Maryja Panna
została z ciałem i duszą wzięta do niebieskiej chwały".
"Ojciec Święty nie
wypowiedział się jednak na temat śmierci Maryi, a więc - czy umarła i została
wzięta do nieba po śmierci i wskrzeszona, czy też po zakończeniu
biegu ziemskiego życia przeszła do wiecznej chwały, nigdy nie umierając" -
zwrócił uwagę franciszkanin o. prof. Grzegorz Bartosik.
Powiedział, że kwestię
śmierci Maryi podjął dopiero Jan Paweł II w swojej katechezie z 25 czerwca 1997
r. "Papież opowiedział się wówczas za tezą, że Maryja, podobnie jak każdy człowiek umarła, a
następnie została przez Jezusa wskrzeszona, czyli dostąpiła
zmartwychwstania z ciałem i duszą i została wzięta do nieba" - wyjaśnił
mariolog.
Treść dogmatu potwierdza wielowiekową wiarę Kościoła. Święto Wniebowzięcia Matki Bożej obchodzone
było już od na przełomie V i VI wieku.
Na przełomie V/VI wieku w
Ogrodzie Oliwnym została wzniesiona świątynia ku czci "Zaśnięcia Matki
Bożej". Pierwotna nazywa święta Wniebowzięcia Maryi to
zaśnięcie Bogurodzicy, czyli Koimesis. "Do dziś tradycja Wschodnia uznaje,
że Maryja przeszła przed bramę śmierci (zasnęła w Panu) i dopiero po tym
została wzięta z ciałem i duszą do nieba. Cerkiew Prawosławna świętuje, bowiem
trzy fakty: śmierć - zaśnięcie Matki Bożej, jej zmartwychwstanie i następujące
po nim wniebowzięcie. W związku z tym, według słów biskupa Łazarza (Puhalo),
nie mówi się, że chrześcijanin 'umiera', tylko 'udaje się na spoczynek' lub
'zasypia', ponieważ śmierć jest tylko chwilą, po której każdy człowiek
wstaje" – tłumaczył o. Bartosik. Powiedział też, że w Kościele Zachodnim
święto w VII wieku przyjęło nazwę Wniebowzięcia.
Wyjaśnił, że "dogmat o wniebowzięciu Maryi był odpowiedzią na znaki
czasu. "II wojna światowa była czasem, kiedy człowiek w sposób wyjątkowy
był poniewierany, stawał się wręcz jedynie numerem. Tymczasem dogmat pokazuje
godność człowieka i wartość ludzkiego ciała, które jest świątynią Ducha
Świętego; pokazuje, że powołaniem każdego z nas jest, podobnie jak w przypadku
Matki Bożej – "wniebowzięcie z ciałem i duszą" - powiedział mariolog.
Zakonnik zwrócił uwagę, że są różne dogmaty w Kościele katolickim, ale
zawsze dotyczą one najważniejszych prawd wiary.
Niektóre znajdują swoje odbicie w Piśmie Świętym -
jak np. to, że Chrystus nie popełnił grzechu czy, że jest Synem Bożym.
Natomiast są także dogmaty ogłoszone uroczyście przez Sobór lub przez papieża.
Ogłoszenie ich wynikało z pewnych sporów teologicznych i konieczności
doprecyzowania pojęć. W przypadku Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, przez
kilka wieków do Stolicy Apostolskiej napływały prośby z całego świata o
ogłoszenie tej prawdy wiary, jako dogmatu. W czasie II wojny światowej w
Watykanie zostały one opublikowane w formie dwutomowego dzieła. 1 maja 1946 roku papież Pius XII
skierował do wszystkich biskupów na świecie list "Deiparae Virginis
Mariae", w którym pytał: Czy wierni wierzą w tę prawdę? oraz Czy uważają
za stosowne, aby ogłosić ją, jako dogmat? Był to swego rodzaju
sobór korespondencyjny, w którym każdy z biskupów mógł się wypowiedzieć.
Zdecydowana większość głosów była wówczas za ogłoszeniem dogmatu o
Wniebowzięciu Matki Bożej
- powiedział o. prof. Bartosik.
Zwrócił uwagę, że w samej konstytucji apostolskiej jest wyraźnie
zaznaczone, że dogmat o Wniebowzięcia NMP "zostaje ogłoszony po tragedii
II wojny światowej". "W obozach koncentracyjnych człowiek został
zredukowany do numeru a jego ciało było poniżane, palone w krematoriach. W
związku z tym, Munificentissimus Deus został ogłoszona nie tylko, aby
potwierdzić prawdę wiary o Wniebowzięciu Maryi, ale także podkreślić godność
ludzkiej osoby oraz wskazać, że powołaniem człowiek - jego ciała i duszy, jest
wieczne szczęście z Bogiem" - wyjaśnił mariolog.
"W uroczystość Wniebowzięcia NMP, Kościół dziękuje Bogu za Matkę
Bożą, która jak podkreślali już w
V i VI wieku teologowie, jest naszą Ambasadorką, orędowniczką u Boga,
byśmy osiągnęli niebo" - dodał.
W tradycji ludowej 15 sierpnia jest świętem "Matki Bożej
Zielnej" lub "Matką Bożą Zielną". "Są dwa tłumaczenie tego
zwyczaju. Jeden związany z apokryfami, czyli niekanonicznymi księgami, według
których św. Tomasz po Wniebowzięciu wszedł do grobu, gdzie miało spoczywać
ciało Maryi i zobaczył tam jedynie kwiaty i zioła. Natomiast druga tradycja,
tłumaczy, że kwiaty i zioła są symbolem Matki Bożej, która jest najpiękniejszym
owocem ziemi" - wyjaśnił o. prof. Bartosik.
Zgodnie z tradycją 15 sierpnia w Polsce w dowód wdzięczności Bogu za
zebrane plony przynosi się do kościoła bukiety złożone ze zbóż, warzyw, owoców,
kwiatów i ziół, które na zakończenie liturgii są święcone przez kapłana.