Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg
pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Dlaczego
na świecie jest tyle zła, skoro Bóg jest władcą wszystkiego? dlaczego więc zesłał do Polski
szatana, opętanego władzą szarlatana. Dlaczego ?
Konieczna
pilna diagnoza lekarza specjalisty, niekoniecznie od kaszlu.
D. Tusk ostatnio zaczął być
kaznodzieją. Jakoś tak mniej więcej pomyślał, że jeżeli chcemy być
Chrześcijanami i postępować zgodnie z Dekalogiem to nie możemy nawet pomyśleć,
iż będziemy głosować na PiS. Więc aby udowodnić, iż jesteśmy wierzący to... musimy
głosować na PO (KO) i jej akolitów... A jak jednak zdecydujemy się na PiS to...
wylądujemy w piekle...
""Jesteś Katolikiem, chcesz przestrzegać Dekalogu,
wierzysz w fundamentalne zasady chrześcijaństwa, rozumiesz Jezusa Chrystusa? To
nie możesz głosować na PiS czy Konfederację" – mówił w Sosnowcu lider
Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. "Na miłość Boga, to nie ma kompletnie
nic wspólnego z Chrześcijaństwem, to nie ma nic wspólnego z Dekalogiem" -
ocenił
Czy Państwo rozumieją i są w stanie zrozumieć to, że jak
dotąd w obecnej prekampanii wyborczej żaden z polityków nie powoływał się na
Jezusa Chrystusa? D. Tusk jest pierwszy... A do tego mówi coś o Piekle, więc ja
nie wiem czy on stał się kaznodzieją z woli Boga czy z woli Diabła
(katolickiego Szatana albo żydowskiego Dybuka)?
Niestety Czyste Zło jest przebiegłe i perfidne więc
potrafiło przekonać D. Tuska, iż ma teraz kontakty z prawdziwym Bogiem. Stąd
prowadzi te niby niebiańskie, ale tak naprawdę piekielne rekolekcje i wskazuje,
co mamy zrobić, aby udowodnić, że niby jesteśmy Chrześcijanami... i dzięki
głosowaniu na PO i jego samego trafimy od razu do Nieba...
W swej psychozie paranoidalnej Tusk zaszedł już tak daleko, jak zaszli
przywódcy Korei Północnej – którzy ogłosili się bogami. W święta Bożego
Narodzenia Tusk bowiem skierował swoiste, szatańskie życzenia do Narodu: Pamiętacie?
"Chrystus się rodzi, nas oswobodzi… Chciałbym Wam wszystkim złożyć w prezencie pod choinkę obietnicę, że następne Boże Narodzenie będzie radośniejsze, a Polska oswobodzona od zła i kłamstwa. A dziś z całego serca życzę Wam zdrowia, uśmiechu i spokoju"
A więc nie żaden Jezus Chrystus – to Donald Tusk oswobodzi nas od zła i
kłamstwa !!! Czarci syn wyzwoli nas od Zła, czyli od szatana!!!
Doprawdy i już naprawdę bardzo poważnie. D. Tusk albo chyba
ma naprawdę coś z głową albo definitywnie jest już w całości opętany przez Zło.
W pierwszym przypadku być może wymaga pilnej interwencji odpowiednich
specjalistów, czyli psychologów i psychiatrów a w drugim przypadku chyba
interwencji katolickich albo żydowskich egzorcystów.
Ja raczej optuję chyba za tym drugim wytłumaczeniem. Uważam,
że z dużą dozą prawdopodobieństwa D. Tusk jest już jednak opętany przez czyste
diabelskie bądź dybukowe zło.
Przecież nawet to wcześniejsze fanatyczne atakowanie PiS i
J. Kaczyńskiego jakoś mogło być politycznie wytłumaczalne. Kilkadziesiąt lat
karmienia się tą nienawiścią do tych osób i stworzonej przez nich formacji PiS
naprawdę mogło spowodować nienawiść i przyjęcie postaw wściekle antypisowskich.
Nawet można ostatecznie było zrozumieć, że prawdopodobnie D. Tusk na swoim
premierowskim biurku miał na sprężynce postać J. Kaczyńskiego, w którą z
nienawiści walił pięściami jak wariat. I to po ludzku też można by było
zrozumieć zważywszy jakie pokłady frustracji i nienawiści tkwiły w D. Tusku.
Ale już powoływanie się na Boga i Jezusa Chrystusa żeby
wskazać swoją wielkość jako Katolika, który chce mordować nienarodzone dzieci
czy udzielać zboczonych małżeństw homoseksualistom (lesbijkom) albo takim parom
dać możność adopcji niewinnych dzieci to już czyste opętanie. A wskazywanie, że
wyborcy PiS są antychrześcijańscy bo chcą głosować na PiS a nie na PO to już
szatańskie opętanie do potęgi n-tej.
Pamiętacie Państwo jak D. Tusk wziął po kilkudziesięciu
latach swojego partnerskiego związku katolicki ślub kościelny tylko dlatego, że
chciał sobie przed wyborami zaskarbić katolickich wyborców? Ja już wtedy
uważałem, że jest opętany przez Diabła. I zdania nie zmieniłem do dziś a nawet
coraz bardziej wierzę, że tak jest.
Czy jakikolwiek normalny człowiek nie opętany przez Zło
byłby w stanie tak profanować Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i Matkę Bożą?
Pamiętacie te ołtarzyki w jego domu poświęcone Boskiej Rodzinie? Pamiętacie ten
Krzyż Święty, którym w swoim domu epatował D. Tusk?
Ja, nawet gdybym był niewierzącym lub agnostykiem, to bałbym
się tak drwić z Pana Boga, Jezusa Chrystusa i Matki Bożej... No, ale
diabelskie, szatańskie lub dybukowe Zło może od opętanego żądać wszystkiego!
I tak musimy postrzegać D. Tuska, ale i wszystkich jego sług
- Oni są diabelskim złem! Dobrze, że choć większość Polaków nie pozwoliła i nie
pozwoli na Marszach Papieskich niszczyć naszej wiary w Jezusa Chrystusa i w
świętość naszego papieża św. Jana Pawła II!